Nie jest klasyczny spacer, a raczej rozważania o przyrodzie w mieście, przyrodzie, którą oglądamy podczas każdego spaceru…
Nasze miasta są wciąż bogate w siedliska roślin i zwierząt. Starajmy się dać przyrodzie jak najwięcej przestrzeni, a odwdzięczy się nam barwami, zapachami, odgłosami, świeżym powietrzem, pięknem i estetyką. Niezastąpiona rola przyrody może nam się objawić w pełnej krasie tylko wtedy, gdy zadbamy o to, by nasze miasta nie były asfaltowymi pustyniami, lecz dawały możliwie dużo miejsca naturalnym procesom przyrodniczym.
W osiedlach ludzkich można stworzyć warunki sprzyjające dzikiej przyrodzie. Wystarczy kilka prostych działań przy urządzaniu ogrodów i działek, tworzeniu i gospodarowaniu na terenach zielonych, renowacji budynków, projektowaniu osiedli mieszkaniowych, a na trawnikach-łąkach spotkamy motyle, trzmiele, pszczoły, koniki polne, w pobliżu stawu osiedlą się płazy i ważki, nartniki i chrząszcze wodne, w koronach drzew zamieszkają ptaki.
Aby zachować różnorodność świata przyrody w mieście przede wszystkim nie należy przekształcać pozostałych jeszcze fragmentów naturalnych siedlisk nadając im wygląd tradycyjnych parków. Warto zadbać o stawy, niewielkie choćby łąki, nasłonecznione skarpy, fragmenty lasów czy też nawet ciągi wzdłuż torów kolejowych – niezmiernie istotne korytarze ekologiczne. Zaniechajmy nadmiernego porządkowania terenów wokół nas – sadzawki, samosiejki, chwasty też mają swoją rolę w świecie przyrody. Nielubiana pokrzywa jest pokarmem gąsienic motyli należących do najpiękniejszych w naszych ogrodach – rusałek pokrzywników. Nie usunięty chrust dostarczy kryjówek jaszczurkom,
jeżom, ropuchom. Nie zgrabione liście pozostawione na zimę pozwolą przezimować owadom, płazom, drobnym ssakom.
Łąka
Pielęgnacja tradycyjnych trawników uderza po kieszeni budżet miasta. Dlaczego więc nie zaprzestać utrzymywania terenów, które z punktu widzenia przyrodnika są zielonymi pustyniami i nie zacząć wprowadzać na ich miejsce kwiecistych łąk?
Dotyczy to tak trawników miejskich, jak i przydomowych. Aby trawnik zamienił się w łąkę należy przede wszystkim zaprzestać częstego koszenia, ograniczając je do 1-2 razy w roku (np. w czerwcu i październiku). Nasiona rodzimych kwiatów można pozbierać na łące lub szukać odpowiednich mieszanek w sklepach ogrodniczych. W pierwszych latach odtwarzana łąka będzie z pewnością daleka od ideału – potrzeba czasu, aby na dobre przyjęły się nowe, typowo łąkowe rośliny – rzeżucha łąkowa, chaber bławatek, jastrun właściwy, stokrotka pospolita, wrotycz maruna, krwawnik
pospolity, krwiściąg lekarski. Jeśli chcemy zwabić do naszych ogrodów motyle starajmy się uprawiać macierzankę zwyczajną, czarcikęs łąkowy, złocień właściwy, rozchodnik, melisę, miesiącznicę roczną. Nie zapominajmy o roślinach dostarczających pokarmu motylim gąsienicom – pokrzywie, fiołku, ostrożeniu, brzozie, wierzbie, porzeczce, szczawiu. Trzmielom pożywienia dostarczy jasnota różowa, szałwia łąkowa, koniczyna, niezapominajka, miodunka plamista, orlik pospolity, dziewanna.
Staw
Wszystkie 18 gatunków płazów występujących w Polsce jest pod ochroną (w tym żaby z grupy zielonych jedynie w okresie 1 marca – 31 maja). Płazy stają się w osiedlach ludzkich bardzo rzadkie. Trudno przystosowują się do zanieczyszczeń, zmian środowiska i krajobrazu. Trasy wędrówek płazów poprzecinane są drogami, parkowe sadzawki czyszczone, jakość wody jest coraz niższa. Warunkiem przetrwania płazów jest zachowanie niewielkich zarośniętych oczek wodnych. Zwierzęta te nie mogą się bowiem rozmnażać i rozwijać w dużych i głębokich zbiornikach. Możemy im pomóc zakładając oczka wodne – oczywiście tylko w przypadku, gdy teren naszego ogrodu czy parku zapewni w miarę swobodne wędrówki żab i ropuch. Jeśli kiedykolwiek na danym terenie występowały płazy, to po powstaniu stawu z pewnością znów się w nim pojawią. Istotne jest, aby woda była nie zanieczyszczona, a brzeg oczka wodnego niezbyt stromy. Na założenie stawu wybieramy najniższe miejsce terenu, gdzie zbiera się woda z opadów. Zazwyczaj konieczne jest wyłożenie dna folią – folia do wykładania sadzawek jest łatwo dostępna w handlu (grubość 0,8 – 1,5 mm). Aby rozmaite rośliny i zwierzęta dobrze czuły się w naszej sadzawce należy zapewnić im różne głębokości zbiornika. Rośliny nadające się do ogrodowego stawu to m.in. kosaciec żółty, rzęsa, pałka, kaczeniec błotny, pływacz zwyczajny, grzybienie.
Drzewa
Jeśli chcemy w parku czy ogrodzie stworzyć środowisko odpowiednie do życia zwierząt, sadzimy wyłącznie rodzime gatunki. Sadzenie daglezji, magnolii, tuji, dębu czerwonego nie jest wskazane. Dobrze jest wprowadzać rośliny, których korzysta jednocześnie wiele organizmów, na przykład bez czarny dostarcza pożywienia 62 gatunkom ptaków, 8 gatunkom ssaków oraz 11 gatunkom motyli, nie licząc innych owadów. Inne rośliny dostarczające pożywienia ptakom to czeremcha zwyczajna, jarząb pospolity, jarząb mączny, kalina koralowa, śliwa tarnina, leszczyna pospolita, dzika róża, jałowiec pospolity, głóg.
Nietoperze
Nietoperze od zarania dziejów żyją w sąsiedztwie człowieka. Co prawda w naszym kraju występuje ich tylko 21 gatunków, ale na całym świecie jest ich blisko tysiąc. Wszystkie żyjące w Europie nietoperze odżywiają się owadami – w ciągu nocy jeden nietoperz potrafi złapać nawet 2-3 tysiące drobnych owadów – w tym również uprzykrzone
komary i choćby za to należy się im nasza dozgonna wdzięczność. Nietoperze preferują krajobraz z duża liczbą żywopłotów, alei, zadrzewień. Stare, dziuplaste drzewa są ich naturalnym schronieniem, cenią też sobie strychy, trudno dostępne podziemia, bunkry, a czasem zimują nawet w studniach czy szczelinach budynków. Śmiertelnym zagrożeniem dla nietoperzy zamieszkujących strychy są remonty, zwłaszcza prowadzone w czasie, gdy młode nie są jeszcze samodzielne. Dodatkowym niebezpieczeństwem są stosowane w ich trakcie bardzo toksyczne środki owado- i grzybobójcze do konserwacji i ochrony drewna. Na ich działanie narażone są zarówno młode, jak i dorosłe nietoperze.
Pewnym rozwiązaniem mogą być „budki dla nietoperzy”. Najczęściej spotykane są budki drewniane, jednak niektóre typy wymagają wykorzystania trzcino-betonu czy nawet ceramiki. Aby budki spełniły swe zadanie trzeba dobrze wiedzieć jak je skonstruować i gdzie powiesić. Organizacje ekologiczna „Pro Natura” z Wrocławia prowadzi projekt ochrony nietoperzy i chętnie służy pomocą, radą i wydawnictwami w tym projekcie.
Zielone dachy i pnącza
Zaletami zazieleniania dachu, oprócz poprawy klimatu miasta, stworzenia naturalnych warunków bytowania dla ptaków oraz poprawy walorów estetycznych budynków, jest lepsza izolacja cieplna dachów, opóźnienie spływu wody deszczowej oraz większa trwałość dachu dzięki występowaniu mniejszych różnic temperatur. Zielony dach latem nigdy nie nagrzewa się do temperatury większej niż 25 stopni, a jego temperatura zimą jest zawsze powyżej 0 stopni. Odpowiednia warstwa izolacyjna oraz warstwa gleby lub łupku wulkanicznego pozwalają na obsianie dachu roślinami, najlepiej nie wymagającymi koszenia ani podlewania.Zielone dachy są tak popularne w Niemczech, że powstało tam Niemieckie Towarzystwo Ogrodników Dachowych prowadzące obszerną działalność informacyjną i doradczą. Podobne zalety ekologiczne ma zazielenianie elewacji. Hodowla pnączy nie wymaga wysiłku ani specjalnego przygotowania, a rosną one chętnie wszędzie – na domach, garażach, ogrodzeniach, altanach, na ulicznych latarniach. Chronią mury, wyciszają, łagodzą mikroklimat, oczyszczają powietrze, dają schronienie zwierzętom.
Ogrodzenia
Budując ogrodzenie pamiętajmy o kilkucentymetrowym odstępie między cokołem a sztachetami ogrodzenia, tak aby drobne zwierzęta miały możliwość przejścia. Dobrze jest obsadzić ogrodzenie pnączami lub posadzić wysoki żywopłot umożliwiając w ten sposób licznym zwierzętom znalezienie schronienia czy miejsca na gniazdo. W murach zbudowanych z polnych kamieni szczeliny zasiedlone są przez pająki, stonogi i inne małe bezkręgowce. W niezliczonych rysach znajdują schronienie jaszczurki i inne małe zwierzęta. Kiedyś powszechnie stosowany w Europie tzw. „suchy mur” zapewnia optymalne siedlisko wielu organizmom. Łatwo go zbudować wykorzystując płaskie kamienie, żwir do drenażu oraz gruz budowlany jako materiał wypełniający, podsypując ziemią tak, aby rośliny mogły się ukorzenić.
Ostoje dzikiej przyrody
W wielu miastach zachowały się tereny,na których nie trzeba nic sadzić, siać, wieszać budek lęgowych czy budować kryjówek dla jeży. Jest tam wszystko czego potrzebują zwierzęta, przyroda daje sobie świetnie radę. Takie miejsca należy jedynie zabezpieczyć przed zniszczeniem – opisać, zinwentaryzować i otoczyć pieczą.
Warto skorzystać z doświadczeń innych i zacząć realizować małe projekty ochroniarskie dla zachowania pozostałości ekosystemów. Przyjrzyjmy się kilku możliwościom – ostojom przyrody, parkom ekologicznym, minirezerwatom i użytkom ekologicznym.
Ostoja przyrody to obszar wyróżniający się z otoczenia z uwagi na występowanie rzadkich, ginących, zagrożonych gatunków czy zanikających typów ekosystemów, obszar, który „ostał się” przed powszechnymi zmianami wprowadzanymi przez człowieka. Projekt „Szkolne ostoje przyrody” realizuje organizacja „Salamandra”, a polega on na opiece młodzieży nad stawkiem, terenem obfitującym w mrowiska, zimowiskiem nietoperzy lub innym interesującym przyrodniczo obiektem. Na terenie ostoi przyrody prowadzone są zajęcia polegające na inwentaryzacji czy obserwacji roślin i zwierząt, wytyczaniu ścieżek przyrodniczych, porządkowaniu i grodzeniu terenu objętego ochroną, rozwieszaniu skrzynek dla ptaków, sadzeniu nowych roślin. Park ekologiczny to idea zaadoptowana z krajów Europy Zachodniej, sprowadzająca się do połączenia celów ochrony przyrody z edukacją i zaangażowaniem społecznym.
Pierwszy w Polsce park ekologiczny powstał w Dolinie Wapienicy w Bielsku-Białej, inny istnieje w Rytrze – jest to teren leśny czynnej ochrony płazów prowadzonej przez organizację Greenworks. Przyrodniczym celem parku jest stworzenie warunków dla swobodnego rozwoju istniejących w nim biocenoz, a także umożliwienie obserwacji
tych procesów. Gospodarzami i opiekunami takich enklaw dzikiej przyrody stają się np. grupy nieformalne czy młodzież szkolna.
Ideę minirezerwatów w każdej miejscowości lansuje od lat reżyser filmowy, dziennikarz i miłośnik przyrody Andrzej Mirski. Jest to bardzo prosty pomysł polegający na dobrowolnym wyrzeczeniu się przez człowieka skrawka terenu i oddaniu go w panowanie roślinom i zwierzętom. Może to być nawet najmniejszy kawałek ogrodu, łąki, zadrzewień
tętniący życiem, dziki, nieujarzmiony. Program tworzenia minirezerwatów zawiera postulat tworzenia ich w każdej miejscowości i wykorzystywania do edukacji. Użytek ekologiczny jest jedyną z omawianych tu małych form ochrony przyrody, która ma swoje miejsce w ustawie o ochronie przyrody. Do chwili obecnej utworzono w Polsce
kilka tysięcy użytków ekologicznych chroniąc w ten sposób kilkanaście tysięcy hektarów. Docelowa sieć użytków powinna obejmować średnio kilkadziesiąt obiektów w gminie! Użytek nie musi reprezentować unikatowych wartości przyrodniczych, ważna jest rola, jaką pełni w krajobrazie i znaczenie dla zachowania różnorodności biologicznej.
Procedura tworzenia użytków ekologicznych jest prosta i szybka – wystarczy uchwała Rady Gminy. Obiekty przyrodnicze są doskonałą lokalną atrakcją przyrodniczą, władze na pewno dadzą się przekonać!
tekst: Lila Dawidziuk