30 grudnia 2004 :
Jako, że sprawa jest nam bliska poniżej zamieszczamy w całości artykuł z Dziennika Polskiego:

– Chcemy dokładnie sprawdzić – czy uchwały Zarządu Miasta, na których opierano się przekazując teren wraz z fortem św. Benedykta, były prawomocne. Wstępne wrażenie jest takie, że nie były – mówi Stanisław Rachwał, przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Krakowa, która od kilku miesięcy bada, czy przekazanie przez miasto na rzecz Stowarzyszenia Kultury Akademickiej „Instytut Sztuki” działki zabudowanej zabytkowym fortem św. Benedykta było zgodne z prawem.

Werdykt w tej sprawie miał zapaść do końca tego roku. – Potrzebujemy jednak jeszcze trochę czasu, by dokładnie przyjrzeć się uchwałom Zarządu Miasta i okolicznościom ich podejmowania. Ostateczną decyzję w tej sprawie powinniśmy podjąć na początku przyszłego roku – wyjaśnia radny Stanisław Rachwał.

Komisja Rewizyjna zbada również wątek wskazania przez „Instytut Sztuki” – jako sposobu finansowania adaptacji fortu – środków pochodzących ze źródeł zewnętrznych, w tym m.in. z Rafinerii Trzebinia SA.

Przypomnijmy, że władze Krakowa w 2000 r. oddały Stowarzyszeniu „Instytut Sztuki”, działającemu przy Akademii Ekonomicznej, w użytkowanie na 25 lat położoną na Wzgórzu Lasoty działkę o powierzchni ponad 4 ha, zabudowaną wpisanym do rejestru zabytków fortem św. Benedykta. Stowarzyszenie zobowiązało się do ponoszenia nakładów związanych z dokończeniem remontu i adaptacją fortu na cele kulturalne. Po 4 latach stowarzyszenie przedstawiło koncepcję przebudowy fortu. Miała ona polegać m.in. na zaadaptowaniu go na salę widowiskową przykrytą kopułą.

– Akt notarialny, przekazujący fort w użytkowanie stowarzyszeniu, zakładał jedynie dokonanie remontu i adaptacji. Został on oparty na uchwałach Zarządu Miasta Krakowa, jednak bez wiedzy i zgody Rady Miasta Krakowa, a także bez zasięgnięcia opinii Rady Dzielnicy, a więc z naruszeniem Ustawy o samorządzie terytorialnym – przekonywał w czasie 89. posiedzenia Sejmu poseł Stanisław Papież. Jego wątpliwości budzi również pismo z 21 października 1998 r. (Zarząd Miasta powołuje się na nie w uzasadnieniu swojej uchwały), w którym Rafineria Trzebinia SA wyraziła gotowość współpracy ze stowarzyszeniem w zagospodarowaniu fortu poprzez współuczestnictwo finansowe w jego odrestaurowaniu i wspieraniu prowadzonej w nim działalności kulturalnej.

Podobne zastrzeżenia ma również Bolesław Markiewicz, wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy XIII, która przez cały czas protestuje przeciw proponowanym przez „Instytut Sztuki” planom zagospodarowania fortu.

– Obecnie współfinansowanie remontu przez rafinerię z Trzebini jest mało wiarygodne. Komisja Rewizyjna powinna więc wziąć ten fakt pod uwagę i zadecydować o rozwiązaniu ze stowarzyszeniem umowy użytkowania fortu, który wraz z otaczającym go historycznym terenem powinien wrócić do zasobów miasta i być dostępny dla ogółu mieszkańców, a nie dla osób prowadzących komercyjną działalność – uważa wiceprzewodniczący Markiewicz, który swoje zastrzeżenia przedstawił w liście otwartym do Rady Miasta Krakowa.

Jego pismo przewodniczący Rady Miasta przekazał prezydentowi Krakowa. W odpowiedzi prezydent wyjaśnił, że Rafineria Trzebinia SA ani inne podmioty nie zostały w żaden sposób wskazane jako finansujące przedsięwzięcie, a akt notarialny nie precyzuje źródeł pochodzenia środków pozyskiwanych przez stowarzyszenie. Prezydent dodał również, że – w ocenie Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego UMK i Wydziału Skarbu Miasta – przy realizacji przedsięwzięcia nie doszło do naruszenia przepisów prawa oraz postanowień umowy, a wszystkie projekty remontów czy adaptacji były i są uzgadniane z właściwymi organami i jednostkami. W związku z tym – zdaniem prezydenta – brak podstaw do rozwiązania umowy użytkowania.

– Zarząd Miasta uchwałę o przekazaniu terenu wraz z fortem podjął opierając się na obowiązującej w tamtym czasie uchwale Rady Miasta Krakowa z 28 czerwca 1993 r., która zezwalała na oddawanie gruntów w użytkowanie osobom fizycznym i prawnym – wyjaśniono w Wydziale Skarbu UMK.
Prezes Stowarzyszenia Kultury Akademickiej „Instytut Sztuki” Jacek Wilczyński poinformował nas, że zobowiązanie Rafinerii Trzebinia SA należy traktować jako list preferencyjny, nie ma natomiast mowy o żadnym sponsoringu, ponieważ – jak twierdzi – fort będzie odnawiany z funduszy Unii Europejskiej.
(TYM)