Autor: Pawel Kubisztal

Kraków został zdobyty przez wojska piastowskie i to kilka razy! Choć po długiej walce, podczas której nie brakowało ofiar, a raz nawet potrzebna była pomoc pogotowia. A wszystko podczas tegorocznego Święta Rękawki pod Kopcem Krakusa. Tak, jak w ostatnich latach królowało średniowiecze, od wojów, poprzez obrzędy, do pokazów tradycyjnych rzemiosł. Inny, bardziej odpustowy klimat panował po drugiej stronie Krzemionek, pod kościołkiem św. Benedykta. Tu największą atrakcja była możliwość obejrzenia wnętrza świątyni, która zdarza się tylko raz w roku.Szkoda, że było zimno i czasem nawet padało, bo zabawa byłaby jeszcze lepsza. Następna Rękawka za rok!

Poniżej treść zaproszenia, jakie otrzymaliśmy od p. Konrada Myślika:Szanowne Panie, Szanowni Panowie i Ty – Droga Młodzieży!Tuż po Świętach Wielkiej Nocy, dziesiątego kwietnia, przypada niewesoła rocznica śmierci Jacka Kaczmarskiego. Zwalniam sam siebie z tłumaczenia Państwu kim był Jacek Karczmarski, jest on dotychczas – przypomnijmy – idolem dwóch przynajmniej pokoleń Polaków, zatem do rzeczy: Proszę przyjąć zaproszenie na skromną uroczystość. Jej treść pozwoli nam być może na krótką refleksję wyższego rzędu. Uroczystość zdarzy się we wtorek, 10 kwietnia, o godz. 20.00, przy ul Rejtana. Część z Państwa będzie proszona o samodzielne ustalenie, gdzie Tadeusz Rejtan ma swoją ulicę. Ostatnie zdanie nie dotyczy oczywiście obywateli Podgórza, którzy wiedzą to sami z siebie. I zapewne licznie przybędą. To jest krótka ulica, odnajdziemy się na niej z pewnością, mimo zmroku.