W pierwszym meczu barażowym o awans do II ligi Garbarnia Kraków wygrała na swoim stadionie na Ludwinowie z drużyną Warty Poznań. Był to mecz dwóch zapomnianych mistrzów Polski: Garbarnia Kraków zdobyła mistrzostwo w roku 1931, zaś Warta Poznań dwukrotnie: w 1929 i 1947 roku. Warta jeszcze w połowie lat 90. przez dwa sezony występowała w najwyższej klasie rozgrywkowej (dzisiejszej Ekstraklasie).
Pomiędzy zespołami kilkadziesiąt lat temu doszło do nieprzyjemnego wydarzenia, niezawinionego przez żadną z tych drużyn. W roku 1929, po zakończeniu sezonu, Garbarnia miała pierwsze miejsce w Lidze oraz największą ilość punktów: o jeden więcej niż wicelider, którym była Warta Poznań. Niestety, już po zakończeniu rozgrywek, przy tzw. „zielonym stoliku” zweryfikowano jeden z meczów, który został przegrany przez Wartę Poznań. Był to mecz z Klubem Turystów Łódź. Stwierdzono, że w tym meczu w barwach łodzian wystąpił jeden nieuprawniony zawodnik, w związku z czym anulowano wynik spotkania i przyznano walkower (i punkty) na korzyść Warty Poznań. W ten sposób to Warta zdobyła tytuł mistrza Polski, mimo że po zakończeniu sezonu największą ilość punktów miała Garbarnia.
Dzisiejszy mecz był więc przez część kibiców odczytywany jako szansa na rewanż czy też „zemstę” za wydarzenia z roku 1929. Frekwencja była bardzo wysoka, doping kibiców dość intensywny. Pozytywna była duża (tzn. jeszcze większa niż zwykle) obecność starszych ludzi – mieszkańców Podgórza na meczu.
Sam mecz był dość emocjonujący: na zmianę pełen radości i nerwów. Już w drugiej minucie gola dla Garbarni zdobył Patryk Serafin. W 9 minucie Warta wyrównała za sprawą Łukasza Spławskiego. Dwie minuty później Garbarnia znów prowadziła i znów dzięki bramce Patryka Serafina. Po intensywnym początku gole przestały już padać tak często. W 30 minucie na 2:2 wyrównał Łukasz Białożyt i z takim wynikiem obie drużyny zeszły do szatni na przerwę. W drugiej połowie na zwycięskiego gola kibice Garbarni czekali aż do 84 minuty, a bramkę zdobył Marcin Siedlarz. Garbarnia miała dużo więcej szans na gole, podczas gdy Warta grała dość nieporadnie – często podczas akcji zawodnicy gubili piłkę. Tym bardziej martwią więc te dwa gole strzelone przez Wartę – nie były to trudne piłki, jednak bramkarz Marcin Cabaj był nimi dość mocno zaskoczony.
Rewanżowe spotkanie odbędzie się we środę (15.06.) w Poznaniu o godzinie 17:00. Aby awansować do II ligi, Garbarnia musi co najmniej zremisować. Niestety jakakolwiek porażka skutkować będzie awansem Warty Poznań, bowiem nawet jeżeli będzie remis w dwumeczu (przy – załóżmy – przegranej Garbarni we środę 0:1 lub 1:2), to decydująca będzie ilość bramek strzelonych na wyjeździe. Dziś Warta Poznań na wyjeździe strzeliła aż dwa gole. Stąd środowy remis musi być planem minimum dla Garbarni.