Od 3 do 25 kwietnia 2009 w Galerii "Rękawka" trwać będzie wystawa fotografii artystycznej ANETTY MYSZKOROWSKIEJ. Wystawa nosi tytuł “(…) malowane światłem” z cyklu “BARWY CHWILI”.
 
 
W dłoniach nietuzinkowego artysty rzeczywistość staje się miękka i uległa niczym zakochana kobieta w dłoniach kochającego mężczyzny. Sposób postrzegania krajobrazu, przedmiotów i ludzi przez Anettę Myszkorowską sprawia, iż papier fotograficzny staje się papierkiem lakmusowym jej własnych emocji. Ukazuje nastrój i sposób przeżywania rzeczywistości przez artystkę, stając się niezwykle uległym jej – niczym kochanek – tworzywem.

Twórczość Anetty Myszkorowskiej charakteryzuje dojrzałość i pełna świadomość artystycznych wyborów. Ze snajperską precyzją bierze na cel określone tematy i zatrzymuje czas w sposób niepowtarzalny i urzekający, pełen dynamiki i ruchu, którego kontynuacja odbywa się w wyobraźni oglądającego.

Ogniste barwy zachodzącego słońca zmęczone nieustannym borykaniem się z falami oceanu, rozbłyskują na nowo wraz z odpływem. W fotografiach Myszkorowskiej słychać łagodny szum morza i wściekły łoskot fali rozbijającej się o kamienie i falochrony.

Koncentracja tej wystawy na tematyce morza, jako żywiołu bezustannie ruchliwego, zmieniającego kształt i postać sprawia, że jej fotografie przywołują wspomnienia, rozbudzają wzruszające emocje i pozostają w umyśle na długi czas. Symbolika morza jako wszechoceanu łączącego lądy, a jednocześnie oddzielającego je nieprzebranym bezmiarem wody, wkrada się
w twórczość artystki, której sednem wydaje się skupienie na odmienności, różnorodności i niedopowiedzeniach.

Wybory artystki zarówno w zakresie fotografiki, grafiki, malarstwa jak i suchych kompozycji roślinnych – od lat krążą wokół natury i piękna przyrody. Fotografując zachód “słońca nad morzem” nie można nie narazić się na zarzut ocierania się o kicz, jednak dynamiczny i pełny ruchu przekaz płynący z fotografii Anetty Myszkorowskiej sięga daleko poza poszukiwanie wspomnienia “z wakacji nad morzem”. Ulotność zatrzymanych chwil wymaga bowiem kunsztu i doskonałego zaplanowania pleneru fotograficznego. Nieprzewidywalność morza i pogody Myszkorowska wyraża w fakturze, barwach, grze świateł, które nieprzypadkowo zatrzymały się na fotograficznej matrycy.

Patrząc na marynistyczne fotografie Anetty Myszkorowskiej chciałoby się krzyknąć faustowskie “ chwilo trwaj …!” i zatrzymać się na dłuższy moment w tych obrazach smakując emocje wypełniające przestrzeń niezwykłego umysłu o wyjątkowej wrażliwości.
 
Maciej Jędrzejko