Zanim poruszymy temat Vistuli, zdradzimy, że w Podgórzu szykuje się właśnie kolejna spora nadbudowa. Być może będzie to „hit sezonu lato-jesień 2006”, powinno się to wyjaśnić lada dzień, wtedy też napiszemy nowego newsa:)
Tymczasem (dziś, wtorek) w Radzie Dzielnicy o godzinie 17:00 odbędzie się zebranie dwóch komisji: infrastruktury i planowania przestrzennego, które opiniować będą koncepcję budynku na miejsce Vistuli. „Wstęp wolny”. Gorąco Was namawiamy do przyjścia, bo nic tak nie stymuluje radnych jak ich wyborcy. Projektanci będą na pewno, zapowiedziano też innych znakomitych gości.
Ponieważ problem jest strategiczny oraz dlatego, że poprzedni news na ten temat był jednostronny, postanowiliśmy udać się w sobotę z wizytą do architektów by usłyszeć ich racje. Zostaliśmy przyjęci, poświęcono nam ponad godzinę czasu, podczas której ustaliliśmy dlaczego planuje inwestor postawić w sercu Starego Podgórza, w samym centrum naszej panoramy ten oto budynek(fragment powyżej – kliknij aby powiększyć do całej panoramy- wtedy dopiero widać o co chodzi).
Po pierwsze – czego chciał inwestor, a co na początku nie zostało powiedziane pomimo pytania, ale na koniec jednak zostało dodane – dobrze by było gdyby obiekt miał 20tysięcy metrów kwadratowych powierzchni mieszkaniowej. Aktualny projekt mieści 21tys. metrów, plus dodatkowe metry na parkingi.
Po drugie obiekt (jest pomiędzy tym, a poprzednim założeniem jakiś związek naturalnie) mierzy 24,5 – 27 metrów wysokości, obniżając się przy tzw. „przełączkach” i w kierunku Mostu Piłsudskiego, a wznosząc proporcjonalnie do wysokości hotelu Qubus. To Qubus tworząc fragment panoramy Podgórza, wraz z kamienicą Nadwiślańska 1, stał się dla projektantów punktem wysokościowego odniesienia (kliknij rysunek aby powiększyć) – wystarczy poprowadzić linię pomiędzy wierzchołkami Qubusa a Nadwiślańskiej 1 by odszukać tę prawidłowość.
Mogliśmy tu liczyć na jasne i uczciwe postawienie sprawy – na nasze pytanie dlaczego budynek nie trzyma się reszty okolicznej zabudowy (zabudowa przy Krakusa i Piwnej oraz fragmencie Nadwiślańskiej naprzeciwko Qubusa), usłyszeliśmy: „mieliśmy prawo poszukać ciągłości w panoramie i nawiązać wysokością do Qubusa, który co prawda jest zdaniem wielu brzydkim błędem, niemniej jednak jest też sąsiedztwem”. Pan Wojciech Saran podkreśla ponadto, że projektowany budynek jest w związku z tym bardziej „wyrfinowany”, a do tego wcale nie tak odległy architekturą od okolicznej, często chaotycznej zabudowy.
Projektanci wielokrotnie podkreślali, że wyobrażenie sobie dziewięciu kondygnacji bez zobaczenia kontekstu jest trudne, i że bardziej znamienna jest wysokość w metrach niż ilość pięter, oraz że ludzie myślą „drapacz chmur”, tymczasem to budynek „trzymający gabaryty” sąsiedztwa, a dodatkowo w panoramie z perspektywy przeciwległego brzegu Wisły, parter schowa się całkowicie za bulwarem wiślanym.
Następnie należy podkreślić, że według projektantów działka pod inwestycję uniemożliwia w zasadzie zaprojektowanie budynku dwubiegowego (pierzeja Nadwiślańskiej i pierzeja Piwnej byłyby frontami dwóch osobnych budynków), bo jest za wąska, a jednocześnie na tyle szeroka, że chcąc jak najlepiej wykorzystać jej teren istnieje poważne ryzyko wybudowania monolitu. Projekt próbuje więc tego unikać poprzez lżejsze, cofnięte, lekko niższe i zawieszone nad 1 piętrem przełączki (łączą 4 główne bryły budynku). Tutaj architekci mówią, że kierowali się zapisami z projektowanego planu zagospodarowania Zabłocia, gdzie mówi się o rozwiązaniach wysokich, ale możliwie niemonolitycznych.
Brak spadzistych dachów projektanci uzasadniają gabarytami budynku – jest dość wysoki by nie musieć mieć spadzistych dachów.
Podkreślają też, że nie mają gotowego projektu, że to jedynie koncepcja, że będzie na pewno ewoluować, i że wszystko zależy od warunków postawionych przez Wydział Architektury i Urbanistyki UMK.
Pozwólcie zatem, że zobrazujemy nasze niezadowolenie w ten sposób: oto wjazd w ulicę Nadwiślańską (nie trzeba powiększać, dobrze widać i bez tego):
Teraz wyobraźcie sobie, że całe Stare Podgórze w części pomiędzy Rynkiem a Placem Bohaterów Getta to ten „gość” po lewej, a planowany budynek, to ten „gość” po prawej.
Znacie tę reklamę „Ja jestem Sprite, Ty jesteś Pragnienie”…?
Nie udało się architektom przekonać nas, że ten właśnie budynek jest tu, w Podgórzu potrzebny. Naszym zdaniem zabudowa w Starym Podgórzu powinna nawiązywać do Starego Podgórza, a nie do oczywistego przeskalowanego elementu w jego panoramie czy też do Zabłocia, którym Podgórze NIE jest, inaczej byłoby objęte tym samym co Zabłocie planem. Z bólem serca człowiek jest się w stanie pogodzić z Qubusem i tylko pod warunkiem, że pomyśli o dodatkowych turystach…
Niedobrą rzeczą będzie jednak gdy budynek mieszkalny (a raczej „sypialny” – biorąc pod uwagę analogiczny standard przy Benedykta/Ręlawka/Krakusa i tryb życia ludzi, których na niego stać) zdominuje okolicę mocno zawracając jej rewitalizację z kierunku rozwiązań przede wszystkim jakościowych (patrz Hostel Patria) na rzecz poszukiwań wysokościowych i ilościowych.
Ponieważ nie życzymy sobie by Podgórze stało się sypialnią Krakowa i polem dla popisów z serii „ile wlezie”, będziemy walczyć o zmniejszenie gabarytów tej zabudowy, wprowadzenie w niej spadzistych dachów i większego poszanowania i integracji z zabytkowym miejscem, w jakim przyszło jej stanąć. Cieszymy się, że Vistula zniknie. Oczekujemy jednak, że nowa zabudowa będzie drastycznie lepsza (zamiast tylko trochę) i bardziej dostosowana do lokalnych potrzeb. Że będzie zaproszeniem do historycznej dzielnicy Krakowa, nie odcinającą się od niej zaporą. I że miasto zrobi ukłon w stronę rewitalizacji Podgórza z zachowaniem jego zabytkowego charakteru i uznanego potencjału dla „deglomeracji przestrzennej turystów”, o której tyle się ostatnio słyszy…