Jakby mało było szkód jakie uczyniono podgórskiej Baszcie Maksymiliańskiej, wczoraj odkryłem spacerując po Krzemionkach, że jedno z okien fortu jest okopcone. Po przejściu przez to, co pozostało jeszcze z ogrodzenia wspiąłem się do zakratowanego okna i to co stwierdziłem wewnątrz – ogarnęło mnie trwogą: w środku jedno wielkie pogorzelisko. Ktoś urządził sobie spore ognisko w jednym z pomieszczeń. Co tam zostało spalone ? – wygląda na to że jakieś elementy drewniane oraz coś z czego pozostał tylko metalowy szkielet. Ogień musiał być olbrzymi, skoro zwęgleniu uległy także drewniane ramy a cała krata z tego okna wychodzącego na kopiec Krakusa pokryta jest sadzami podobnie jak spory fragment zewnętrznej ściany wokół niego. Wysoka temperatura poważnie uszkodziła tynk w tym tym pomieszczeniu ( nie wiadomo jaka sytuacja jest w sąsiednich ). Korzystając z okazji, że znalazłem się w pobliżu fortu, przespacerowałem się wokół niego i … płakać mi się chce jak na niego patrzę. Panie Prezydencie kieruję to pytanie do Pana: kiedy fort zostanie ostatecznie przywrócony miastu, kiedy znajdzie Pan pieniądze na jego kapitalny remont oraz kiedy wreszcie ten jedyny w Polsce zabytek tego typu wróci do swojej dawnej świetności i nie będzie traktowany jak stary magazyn rzeczy niepotrzebnych i śmietnik lecz jak prawdziwy zabytek ??? Czekam na odpowiedź, oraz na realizację pańskich obietnic przedwyborczych w sprawie fortu…
Kiedyś byli chętni by zaadaptować Fort Św. Benedykta. Chcieli wyłożyć pieniądze. Zmienić ruinę w miejsce, w którym coś by się działo, oprócz picia piwa i palenia ognisk…
Niestety, byli tacy co skutecznie protestowali… Więc teraz niech nie narzekają…
No nie przesadzajmy, z pewnością jest kilka innych alternatyw dla gigantycznej nadbudowy, wykutego w skałach parkingu na 400 samochodów i betonowej wieży komunikacyjnej. Nie stawiajmy sprawy albo to, albo ognisko i picie.
Zresztą IS nie chciał wyłożyć pieniędzy, tych nigdy nie miał na taką inwestycję, tzn, chciał wyłożyć, ale nie swoje pieniądze, tylko nasze pieniądze (zapłacić miało Ministerstwo Kultury).
Nie zawsze „coś” jest lepsze niż nic.
Na przełomie lat 80 i 90 istniała koncepcja stworzenia w tym pięknym obiekcie Centrum Kultury Politechniki Krakowskiej. Jako student uczestniczyłem wówczas w pracach zespołu dokonującego inwentaryzacji budowlano-architektonicznej i oceny stanu technicznego fortu. Powstała wtedy szczegółowa dokumentacja techniczna wzbogacona setkami zdjęć i szkiców a na jej podstawie wstępne założenia do realizacji przedsięwzięcia. Pamiętam,że
tematowi patronował nawet ŚP Pan Prof. Wiktor Zin. Jednak takiemu rozwiązaniu sprzeciwiali się radni dzielnicy. Widocznie „kultura studencka” nie wszystkim dobrze się kojarzyła . Może warto by poszperać gdzieś w archiwach i powrócić do tych pomysłów a szczególnie odnaleźć wspomnianą dokumentację.
Instytut sztuki chciał za darmo przejąć działkę w super miejscu i wybudować to co im pasowało do prowadzonego interesu a nie opiekować się zabytkiem (najchetniej to by pewnie fort wyburzyli ).
Niestety zabytki mają to do siebie że nie są dochodowe i trudne do adaptacji a osoby decydujące się na to miejsce muszą się z tym liczyć. Dla tej klasy zabytku myślę że warto poczekać ( to nie kładka podczas powodzi)- tylko aby kogoś szukać należy jeszcze fort odebrać IS.
Właśnie cały czas wszyscy czekamy na realizację przedwyborczych obietnic Prezydenta Majchrowskiego i powrót fortu pod miejskie skrzydła. Stąd moje pytanie zamieszczone w artykule…
Płaszowianinie – ten pożar mimo wszystko jest mniejszą szkodą niż wjazd do Fortu buldożerem jaki planował IS.
Przy dewastacji jaką planował IS (m.in. likwidacja sklepień w dwóch pionach pod wewnętrzne klatki schodowe), obecny pożar to tylko drobna przykrość. Ale rad bym dowiedzieć się czy poinformowano o zdarzeniu urząd konserwatora zabytków?
W sąsiednim pomieszczeniu względem tego z odgiętą kratą w oknie była złożone oryginalne wrota bramy fortu. Czy ucierpiały w pożarze?
Tak, pismo wraz z dokumentacją fotograficzną zostało wysłane do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.