Rowerzyści z południowych dzielnic Krakowa mają bardziej pod górkę od mieszkańców innych części Krakowa. Mam tu na myśli pagórkowate ukształtowanie terenu, które dobrze znają i pamiętają łydki każdego, kto choć raz jechał na południe ul. Swoszowicką albo Turowicza. Jedni cieszą się, że mają górską zaprawę, inni martwią się, że przyjeżdżają zgrzani do pracy.
Właśnie dlatego, że rowerzyści z południa Krakowa mają trudniej, tym bardziej cieszą nas wszystkie udogodnienia rowerowe w tej okolicy. A w 2018 r., według zapowiedzi ZIKIT nowych inwestycji rowerowych dla południa Krakowa nie zabraknie. Szykuje się nam budowa odcinków ścieżek rowerowych:
- wzdłuż ulic Babińskiego i Skotnickiej (od ul. Bunscha do ul. Trockiego)
- od kładki na Wiśle łączącej Kazimierz z Ludwinowem wzdłuż ul. M. Konopnickiej do Ronda Matecznego, następnie wzdłuż ul. Kamieńskiego i Wielickiej (wraz z kładką na ul. Kamieńskiego)
- wzdłuż Wisły – na odcinku od ul. Widłakowej do ul. Tynieckiej.
Na miano wiekopomnej inwestycji zasługuje ścieżka (wraz z kładką nad torami kolejowy i ul. Powstańców Śląskich) wzdłuż ul. Kamieńskiego, której teraz rowerzyści raczej unikają, a byłoby to rzeczywiście ciekawe połączenia południowych dzielnic z centrum miasta.
„…kładki na Wiśle łączącej Kazimierz z Ludwinowem…” Gdzie ta kładka? Codziennie tam jestem i nie widziałem żadnej kładki.