Śpieszymy donieść, iż dzięki zwycięstwu w dzisiejszym meczu na własnym stadionie z Unią Tarnów, RKS Garbarnia Kraków (mistrz Polski w 1931 roku) awansował na szczebel centralny, jakim od zeszłego sezonu jest II liga!

Garbarni do awansu wystarczył remis. Nawet w przypadku przegranej, drugi klub liczący się w walce o awans, czyli Motor Lublin, musiałby dzisiejszy mecz wygrać. Każda inna wersja dawała awans Garbarni. Biorąc więc pod uwagę trzy opcje dla każdej z drużyn (wygrana, remis, przegrana) szanse na awans Garbarni były 8:1 względem Motoru Lublin. Garbarnia jednak jak dotąd często przegrywała na ostatniej prostej. Rok temu, gdy zmieniała się organizacja II i III ligi, Garbarnia została zwycięzcą rozgrywek swojej grupy w III lidze. Wtedy jednak II liga była już szczeblem ogólnopolskim (kolejny rok wstecz była jeszcze podzielona na dwie grupy: wschodnią i zachodnią), zaś III liga po raz ostatni składała się z ośmiu grup regionalnych (dziś składa się z czterech). Zwycięstwo w swojej grupie nie oznaczało więc automatycznego awansu: Garbarnia musiała jeszcze powalczyć w barażach ze zwycięzcą grupy wielkopolskiej, czyli Wartą Poznań. O ile u siebie wygrała 3:2, o tyle w rewanżu na wyjeździe poległa, w zresztą trochę kontrowersyjnych okolicznościach. Sama Warta już wcześniej dała się we znaki Garbarzom, zwanym także „młodymi lwami” lub „biało-brązowymi” – w 1929 roku. Wówczas w Lidze (dzisiejsza Ekstraklasa) Garbarnia wygrała rozgrywki. Dwa tygodnie po ich zakończeniu zweryfikowano jednak mecz Warty Poznań z Klubem Turystów Łódź – który Warta przegrała. Stwierdzono, że w łódzkiej drużynie wystąpił nieuprawniony zawodnik. Przyznano więc walkower dla Warty Poznań. Garbarnia ostatecznie więc została wicemistrzem.

Dwa lata później to jednak Garbarnia Kraków została mistrzem Polski. Zwycięstwo w 1931 roku jest po dziś dzień chlubą działaczy i kibiców klubu – z których oczywiście nikt już tamtych czasów nie pamięta; aczkolwiek jeszcze mniej niż dziesięć lat temu na mecze przychodził jeden starszy kibic, który jako nastolatek pamiętał zdobycie mistrzostwa w Lidze przez Garbarnię. Warto nadmienić, że „biało-brązowi” są jedną z siedmiu krakowskich drużyn (i jedną z dwóch z Podgórza), które w historii dotarły na najwyższy szczebel rozgrywek, czyli do poziomu, który dziś nazywamy Ekstraklasą – i zarazem jednym z trzech krakowskich zespołów, który zdobył mistrzostwo Polski w piłce nożnej. Kraków pod względem ilości klubów w Lidze/Ekstraklasie jest zresztą liderem wśród polskich miast.

„Młode lwy” ostatecznie spadły z ekstraklasy w 1956 roku, po licznych perturbacjach, zmianach kadrowych, łączeniach i dzieleniach drużyn, nawet zmianach nazw. W sezonie 1966/1967 Garbarnia u siebie – nie w Ekstraklasie, lecz w Pucharze Polski – wygrała z Górnikiem Zabrze. Mecz oglądało ok. 20 tys. widzów. Garbarnia dotarła wówczas aż do ćwierćfinału Pucharu Polski. Rok później Garbarnia zajęła 3. miejsce na zapleczu obecnej Ekstraklasy i był to – jak dotąd – ostatni tak duży sukces „biało-brązowych”.

W 1972 Garbarnia spadła do ówczesnej III ligi, a więc do obecnej II ligi – dziś wraca na ten poziom, z czego bardzo się cieszymy. To, co w 1972 było porażką (jako spadek), dziś jest więc świętem (jako awans). Niedługo później wyburzono jej stadion zlokalizowany na miejscu obecnej jezdni ul. Konopnickiej (a nie dokładnie na miejscu hotelu Forum, jak chcą niektórzy; równocześnie bowiem przesunięto jezdnię ul. Konopnickiej bliżej Wisły – jest to do porównania na zdjęciach, ówczesnych mapach papierowych i aktualnie dostępnych w Internecie mapach satelitarnych). Dla Garbarni zaczęła się niemal dwudziestoletnia tułaczka. Dopiero na początku lat 90. uzyskała własny stadion.

Ostatnio w II lidze Garbarnia występowała w latach 2011-2014, jednak żadnego meczu nie rozegrała wówczas na swoim stadionie, nie spełniającym wymogów II ligi. Grała wówczas jako gospodarz na stadionie Hutnika Kraków oraz Wawelu Kraków.

Garbarnia to klub wywodzący się z Ludwinowa, dawnej podkrakowskiej wsi, włączonej do Krakowa w 1911 roku. Do dziś zachował się zaledwie fragment tej dawnej wsi, z kilkunastoma kamieniczkami, domami murowanymi oraz dwoma domami drewnianymi (te ostatnie przy ul. Tureckiej). Klub został założony w 1921 roku jako KS Lauda przez grupę pracowników zakładów garbarskich, zlokalizowanych właśnie na Ludwinowie (dziś mieszczą się tam Apartamenty Ludwinów, a z zakładów garbarskich zachował się fragment ogrodzenia). Od 1924 roku przyjęto dla zespołu nazwę „Garbarnia”.

Ciesząc się z awansu, zaśpiewajmy wszyscy „Ludwinowskie tango” do którego muzykę napisał sam Jerzy Petersburski a słowa – Andrzej Włast. Utwór ten został napisany do wodewilu „Lola z Ludwinowa” autorstwa Stefana Turskiego – znanego być może bardziej z innego wodewilu, upamiętnionego bowiem nazwą ulicy: „Krowoderskie zuchy”. No to śpiewajmy „Ludwinowskie tango”!