Z inicjatywy mieszkańców przy wsparciu Zarządu Zieleni Miejskiej w sobotnie przedpołudnie w donicach na terenie przyszłego parku na Zabłociu zasadzonych zostało kilkadziesiąt sadzonek iglaków.
Nietypowa pora roku nie zniechęciła nikogo. Były rękawice w kwiatki, gorąca herbata o smaku owoców leśnych i mnóstwo zapału do pracy.
Na apel o przyniesienie swoich świątecznych choinek odpowiedziało kilku mieszkańców – te choinki zostaną wkopane w poniedziałek. W ten sposób powstaje bariera, która ma ostatecznie uniemożliwić wjazd samochodów na dziki parking. To kolejny symboliczny gest, że teren pomiędzy dawną fabryką Miraculum, a wiślanymi bulwarami staje się parkiem.
Wkrótce rozpocznie się inwentaryzacja zieleni i prace nad projektem przyszłego parku.
Nie do końca rozumiem ideę wymrażania sadzonek. Małe rachityczne sadzonki wsadzone do betonowych donic przemarzną, jak tylko zrobi się minus kilka stopni – a zrobi się, bo mamy styczeń! Nawet, jeśli dnie będą cieplejsze, to noce wszystko załatwią. Ta sama akcja wiosną byłaby naprawdę super. Czy kalendarz naprawdę już wszystkim się po… pokręcił?
Termin akcji został wybrany z kilku powodów:
po pierwsze – miały tam trafić choinki, których właśnie teraz ludzie pozbywają się z swoich domów. Przywieziono ich blisko dziesięć i te które się nadawały się do zasadzenia – zostaną zasadzone.
po drugie – właśnie teraz został ostatecznie zablokowany wjazd na dziki parking i choinki miały być w tym pomocne
po trzecie – podobnież te małe sadzonki mają jednak dużą szanse, żeby przetrwać do wiosny, kiedy będą mogłyby być wysadzone do ziemi.
Super inicjatywa. Niestety do mnie nie dotarła, a szukałam czegoś takiego. 🙂 Mieliśmy kilka drzewek niesprzedanych i zastanawiałam się, gdzie by je umieścić. Jednakże były to wielkie drzewa, więc w sumie nie wiem czy by się nadały.
Gdzie można uzyskać kontakt do osób, które nadzorują projekt powstania parku? Projekt jest w całości pokrywany z funduszy miasta czy z darczyńców? Będzie potrzebne wsparcie w naturze? 🙂
Pisaliśmy i zachęcaliśmy. Większe drzewka też zostały przywiezione i udało się je wkopać.
Na resztę odpowiedziałem w mailu…