Prawie cała społeczność woloduchacka albo przynajmniej jej duża część zachęcana przez księdza proboszcza Krzysztofa Miętkiego, ks. Szczepana, nieprawdopodobnego parafianina Łukasza Lecha i inne osoby przygotowuje się do festynu, którego plakat poniżej. Będzie masa atrakcji od południa do ciszy nocnej.
Festyn, praktycznie bez pieniędzy,
i to nie z powodu nędzy,
bo to jest taka koncepcja,
daj z siebie coś za darmo, dołóż się, zasponsoruj,
z własnego wyboru, nie dla pozoru,
na filantropię zachoruj,
wystarczy jeden twój gest,
by rzec, czy w tobie miłość jest,
taki nasz parafialny test,
taki tekst, do jutra, czest (cześć)