… nie do końca.  Z resztą temat Fortu pewnie jeszcze przez dłuuugi czas będzie powracał niczym bumerang,  i wcale nie ze względu na fakt że w końcu ktoś się nim naprawdę zaopiekuje, jak na taki zabytek przystało. Tak myślę. Obecne władze Krakowa swym postępowaniem nie dają nadziei na szybkie zakończenie tego skandalu… A co tym razem?  Kolejna dewastacja. Niestety! Zerwane kłódki, w bramie wejściowej, a sama brama otwarta na oścież, ot tak sobie.  Żeby zaprosić kolejnych wandali do dalszego demolowania już zniszczonego zabytku, przerobionego na magazyn rzeczy niepotrzebnych, gruzowisko, wreszcie miejsce dla beznadziejnego graffiti, które nie powinno się tam znaleźć. Nic dodać nic ująć.  Bez komentarza.