Trudno wymyślić co łączy te pojęcia… Kto dziś był w Fabryce Guzików, w pracowni pozłotniczej, w Teatrze „Dono” lub u ojców trynitarzy, ten już wie. Na P… się zaczyna;-))))
Szanowni Państwo. No, chyba polubimy tę deszczową aurę.
Byliście Państwo dzielni, zdeterminowani i ciekawi świata. Takich Państwa lubimy, dla tak licznej, zainteresowanej publiczności warto trudzić się wiele tygodni, nawet czasem nie mieć wakacji. Tłumnie, kolorowo od parasoli, deszcze nie przepłoszył, bo jak wiemy nie ma złej pogody, jest tylko złe ubranie. Gdzie się Państwu najbardziej podobało?. Co Państwa zaskoczyło?
Co mamy poprawić, a za co Państwo nas pochwalicie? 😉
Chwalcie nas Państwo, a my Wam dziękujemy i zapraszamy na maraton niedzielny. Chmury rozdmuchujemy!
Zapraszam na relację z PDOD na
http://korionthetrail.pl/index.php/2015/09/29/utracone-dziedzictwo-fabryka-galalitu-w-podgorzu/
Jeszcze kilkanaście lat temu brama wjazdowa do dawnej fabryki galalitu była wybrukowana oryginalną dębową kostką w świetnym stanie. Niestety, nie przypuszczałem, że może zniknąć w jeden dzień i nie zrobiłem zdjęć.