A więc wojna, mamy z powrotem rok 1939: „już nigdy nie będzie takiego lata”, jak pisał Marcin Świetlicki, „takich wędlin, takiej coca coli, takiej musztardy i takiego mleka”. A to znaczy, że znów będziemy przywoływać dawne czasy. Nagle staliśmy się narodem lubiącym rekonstruować przeszłość, odwoływanie się do pamięci jest modne, podczas wakacyjnych bitew powstańcy warszawscy dają łupnia Niemcom, a Krzyżacy i wojska sprzymierzone pokonują Jagiełłę z Zawiszą. Gry historyczne zawładnęły wyobraźnią Polaków.
Na Woli Duchackiej, na terenie krakowskiego Podgórza żyją świadkowie początków II wojny światowej, byli wówczas nastolatkami. Oni także rozgrywają przeszłość, mają swoje 5 minut dzięki zapotrzebowaniu na opowieści o przeżywaniu historii, na odsłanianie mało znanych wydarzeń. Gwałtowna modernizacja kraju spowodowała reakcję w stronę przeciwną [dla zachowania równowagi na tej rozchybotanej tratwie]. Wola Duchacka jest tego przykładem, nagle ni stąd ni zowąd stowarzyszyli się mieszkańcy i miłośnicy Woli w celu obrony rozdeptywanej, zacieranej przeszłości. Na sztandarach niosą zapomniany park dworski i cały zespół parkowo-dworski rodziny Bemów, przypadkiem odkryte 675-lecie założenia wsi Wola, inicjatywy silnego samorządu z lat 30-tych, i niosą postać niezłomnego Włodzimierza Wolnego, symbol pamięci Woli, który przechował dawną Wolę i przeniósł ją do nowych czasów.
A więc wojna, mamy z powrotem rok 1939, 1 września, 17-letni Marian Jędo nie ma radia, słyszy potworny szum, ludzie mówią że to ćwiczenia, „Łosie” próbnie atakują, a to już wojna. 15-letnia Stanisława Pysar także bez radia, i też że to alarmy na próbę, żeby ludzie wiedzieli jak się mają zachować. Włodzimierz Wolny 18-letni też myśli, że to polskie „Łosie”, piękne, srebrne samoloty, ale ma grubą książkę z wykazem samolotów i coś mu nie pasuje, krzyże, czerwone. I nawet kiedy strzelają, ludzie mówią, że to polskie. A to nie są ćwiczenia, to wojna. Staje się wiadome, że odtąd „nigdy nie będzie takiego lata”, jak pisał poeta. Z każdym dniem jest coraz gorzej.
17 września (piątek) o godz. 11.40 uczniowie gimnazjum nr 27 im. Henryka Dobrzańskiego ps. „Hubal” spotkają się w Sali Chemicznej na II p. z pp. Marianem Jędo, Stanisławą Pysar i Włodzimierzem Wolnym. W sali tej będzie prezentowana wystawa „Inna lekcja historii na Woli Duchackiej, czyli pierwsze wojenne wspomnienie”. Lekcję ubarwią harcerze z 13 Szczepu Swarożyca im. Tadeusza Kościuszki. Po lekcji złożymy kwiaty pod „Dębem Katyńskim” w szkolnym parku.
O godz. 18.00 w zajmującym część budynku gimnazjum Klubie Kultury (wejście od strony boiska) rozpocznie się wernisaż wystawy. W programie: spotkanie ze świadkami początków II wojny światowej, oprowadzanie po wystawie, filmy o wojnie grupy „Swarożyc Pictures” i… kilka niespodzianek.
Wystawa będzie czynna do 30 września 2010. Sala Chemiczna, II p. gimnazjum nr 27 im. płk. Henryka Dobrzańskiego ps. Hubal, ul. Malborska 98.
Projekt „Inna lekcja historii, czyli moje pierwsze wojenne wspomnienie” był realizowany przez Stowarzyszenie PODGORZE.PL w ramach projektu „Warto Pamiętać”, koordynowanego przez Małopolski Instytut Kultury w 2009 roku.
„Inna lekcja historii na Woli Duchackiej…” wykorzystuje z tamtego projektu przede wszystkim wątki woloduchackie, rozszerzając o prezentację fotografii archiwalnych ze zbiorów SPWD.
Nad realizacją „Innej lekcji historii na Woli Duchackiej…” czuwali: Stowarzyszenie PODGORZE.PL, Stowarzyszenie Przyjaciół Woli Duchackiej, OKK Wola Duchacka Wschód, Gimnazjum nr 27 im. płk. Henryka Dobrzańskiego, 13 Szczep Swarożyca im. T. Kościuszki.
Koordynator projektu 'Inna lekcja historii…’: Melania Tutak, koordynacja projektu na Woli Duchackiej: Jaro Gawlik oraz Małgorzata Płaczkowska i Agata Wojtyło. Fotografie: Piotr Bartczak, Katarzyna Bury, Paweł Kubisztal, Melania Tutak oraz fotografie ze zbiorów SPWD i rodziny Bemów.