Ostatnio na naszym forum poruszono sprawę bałaganu pozostawionego po wykopaliskach na terenie przylegającym do Fortu Św. Benedykta. Rozważano nawet pewne działania społeczne, żeby przywrócić teren do porządku, debatowano kto psuje, a kto chce sprzątać i kto faktycznie poczuwa/powinien poczuwać się do niezwiązanej z korzyściami materialnymi opieki nad tym terenem.
Wczoraj, kilka minut po 12, podczas Rutynowego Spaceru z Psem:), na Wzgórze Lasoty zajrzał sam autor pomysłu posprzątania podgórskich błoń i oto co nam powiedział:
– Ujrzałem dwoch młodych mężczyzn przemierzających błotnisty teren i rozrzucających, jak mniemam, nasionka trawy z dużych zielonych toreb. Ten widok mnie nie zdziwił. Pomyślałem, że w końcu Podgórzanie podjęli jakieś działania na własną rękę. Dopiero gdy uszedłem kawałek i spojrzałem pod bramę fortu, zobaczyłem znajome (kilka miesięcy temu* codziennie prawie tam stojące) auto, do którego zresztą panowie po chwili wsiedli i odjechali.
Zakładając, że Dominikowi się to nie przyśniło:)… Czy to zbieg okoliczności czy też jesteśmy pracowicie inwigilowani?:)
Tak czy inaczej – dobrze się dzieje i co by nie mówić, mniej roboty przed Świętami;)
A do tego satysfakcja, że jednak ktoś czasem jeszcze poza nami realizuje jakieś dobre (nasze!;) pomysły w Podgórzu;) Tak trzymać. To jeszcze poprosimy tę nadbudowę usunąć z planów. I parkingi:)
*przy okazji tak zwanych „wykopalisk”