Szanowni Państwo, gorąco zapraszamy w najbliższą sobotę o godzinie 12.00 na spotkanie z kolejną historią w Depozycie Pamięci. Bohaterem jest Jan Gruszecki bratanek Antoniego Gruszeckiego, proboszcza kościoła św. Józefa. Sam Jan jest ważną postacią życia społecznego Woli Duchackiej.

W ciągu dwudziestu lat działalności Jana Gruszeckiego Wola Duchacka zmieniła się, zyskała ważne i potrzebne obiekty. Największą jednak zasługą Jana była budowa niemierzalna, niematerialna – społeczności aktywnych obywateli Woli Duchackiej.
Depozyt przygotowała wnuczka Jana Pani Krystyna Ryczaj-Marchewczyk. Współpraca z autorką Depozytu była znakomita, Depozyt jest bardzo ciekawy, znakomicie zaaranżowany, zapraszamy zatem gorąco na spotkanie z autorką Depozytu i historią Jana Gruszeckiego.
Urodzony 30 listopada 1889 roku w Łodygowicach, wiosce koło Żywca, od trzynastego roku życia pracuje, w różnych zawodach i miejscach: u piekarza, w młynie, w kopalni węgla w Ostrawie i hucie w Witkowicach. Jako dwudziestolatek trafia do miasta Podgórza. Brat ojca Jana, ksiądz Antoni Gruszecki (1850-1930) jest proboszczem parafii w Podgórzu.
Jan zostaje u stryja, jest kościelnym w kościele św. Józefa. Do parafii podgórskiej należy wiele okolicznych wiosek – między innymi Wola Duchacka. W porze letniej Jan konną bryczką wozi stryja proboszcza na msze i nabożeństwa w miejscowych kapliczkach, służy jako ministrant.

Któregoś dnia po nabożeństwie w Woli Duchackiej zostają zaproszeni na śniadanie do pobliskiego gospodarstwa. Prowadzi je wdowa Katarzyna Wałach (z Cieślików) z synem Franciszkiem i córką Zofią. Jan wspomina o tym krótko: Córka ta to moja żona. Tak się poznaliśmy, a kiedy mi się zaczął dwudziesty czwarty rok postanowiliśmy wziąć ślub.
Pobierają się 14 stycznia 1913 roku. Jan zaczyna się dorabiać, kupuje konie i wozy, inwestuje w gospodarstwo. W 1914 roku, w austriackim mundurze, idzie na wojnę. Wzięty do niewoli rosyjskiej, wraca do domu dopiero w 1918 roku. Nie ma koni ani wozów, zabranych przez wojsko, żona jest chora, a najstarszy synek nie żyje.
W ciągu roku Jan zarabia na parę koni i wóz. Po wojnie w Krakowie zaczyna się dużo budować, Jan pracuje końmi sam, jak też pośredniczy w zatrudnianiu do tych robót sąsiadów. Zaczyna kupować parcele i budować kamienice, na sprzedaż i na wynajem.
W 1919 roku Jan Gruszecki zostaje wybrany radnym (nie zgadza się zostać wójtem), wchodzi do Zarządu Gminy. Zostaje również przewodniczącym Szkolnej Rady Miejscowej. W Woli Duchackiej trzyklasowa szkoła mieści się w małym, wynajętym budynku. Chodzą do niej najbiedniejsze dzieci, te zamożniejsze uczą się w Krakowie. Przybywa mieszkańców, szkoła jest bardzo potrzebna. Podczas pierwszej kadencji Jana w Radzie udaje się kupić tylko plac pod szkołę – gmina jest biedna. W kolejnych wyborach do Rady wchodzą ludzie młodsi. Jan zostaje zastępcą wójta. W czerwcu 1927 roku ksiądz proboszcz Józef Niemczyński święci kamień węgielny pod budowę szkoły. Członkowie Zarządu Gminy kupują stary cegielniany piec i powojskowe baraki do rozbiórki, sami zwożą cegłę i wapno. Za wszystko płacą własną gotówką. Budowniczy ogłaszają dobrowolną składkę, można też odpracować swój udział. Po kilku miesiącach w budynku uczą się już wolskie dzieci, a władze szkolne przekształcają szkołę z trzyklasowej w siedmioklasową.
W roku 1929 wspólnie z gminą Łagiewniki wolscy radni decydują o założeniu cmentarza, przy ulicy Wspólnej stanowiącej granicę gmin.
Gmina porządkuje drogi – szczególnie główną idącą przez Wolę (dziś to ulica Malborska).
Zarząd Gminy dba również o przychody. Wola Duchacka administracyjnie należy wówczas do powiatu krakowskiego, ale gospodarczo – do wielickiego. Rada Gminy podejmuje uchwałę, na mocy której Wola Duchacka ma otrzymać status miejski, co znacznie zwiększy jej dochody. Zmiana zostaje uchwalona gdy starosta wielicki, przeciwny takiemu rozwiązaniu, jest na urlopie, a 20 kwietnia 1932 roku w Dzienniku Ustaw ukazują się odpowiednie rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Ministra Skarbu.
Na sąsiadujących terenach gmin Wola Duchacka i Płaszów inwestorzy z Czech i Austrii zakładają fabrykę kabli. Cementownię Libana, wtedy na terenie Woli, kupuje kartel Solvay. Wszyscy inwestorzy winni zapłacić gminie określone kwoty. Jan pilnuje, aby te należności rzeczywiście trafiły do gminnej kasy.
W 1937 roku mieszkańcy gromadzą materiały, żeby w następnym roku rozpocząć budowę szkoły . Ta budowa idzie znacznie łatwiej niż pierwszej szkoły w 1927 roku, bo gmina dzięki statusowi miejskiemu ma na ten cel pieniądze.
W roku 1938 społeczność Woli Duchackiej przystępuje do budowy kościoła nazwanego kaplicą, który w przyszłości miał pełnić funkcję Domu Ludowego (po wzniesieniu kościoła właściwego). Jan Gruszecki aktywnie działa w komitecie budowy i tego obiektu. Z publikacji księży Zmartwychwstańców , posługujących w Woli Duchackiej do dziś, można się dowiedzieć jak szła praca. Ksiądz Marian Traczyński pisze, że pierwsi księża delegowani na Wolę mieli szczęście, bo spotkali bardzo gorliwie pracujący komitet budowy kaplicy. A ksiądz Bolesław Micewski opisuje tempo robót: 22 października 1938 roku rozpoczęła się budowa sali mogącej pomieścić dwa tysiące osób, stan surowy ukończono 16 grudnia, dwa dni później odprawiono pierwsze roraty. Prace wykończeniowe we wnętrzu trwały do czerwca 1939 roku, kiedy to arcybiskup Adam Sapieha poświęcił salę parafialną na tymczasowy kościół.