fot. Marta Przegon

1 października br., na zaproszenie wiceprezydenta Tadeusza Trzmiela, zebrali się wszyscy zainteresowani teraźniejszością i przyszłością tzw. starego dworu w Parku Duchackim. Oprócz prezydenta, dyrektora Andrzeja Cebuli (Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu), dyrektor Janiny Pokrywy (Wydział Inwestycji UMK wraz z gościem), zaproszeni zostali: właściciel firmy Gajda Architektura Krajobrazu wraz z gośćmi, przewodniczący Rady Dzielnicy XI Krzysztof Sułowski, przedstawiciele Chorągwi Krakowskiej ZHP oraz pisząca te słowa (Beata Anna Symołon, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Woli Duchackiej). Celem spotkania było omówienie przeznaczenia czasowego tzw. starego dworu. Tematem stał się stan obecny budynku – katastrofalny!!!

W swojej wypowiedzi przypomniałam o wielu moich wcześniejszych prośbach o wykonanie analizy mykologicznej w budynku (m.in.: na dwu spotkaniach (23.05. i 12.11.2013 r. ) u Przewodniczącego RMK Bogusława Kośmidera). Przypomniałam, iż w tym roku chciałam napisać projekt w ramach Budżetu Obywatelskiego, lecz uzyskałam z firmy Gajda informację, że taka analiza została już wykonana, a działania prowadzące do odgrzybienia są przewidziane w projekcie.

Czas płynął, a w starym dworze mnożyły się grzyby. Nikt im w tym wzroście nie przeszkadzał. Aż zaszalały!

Gdy po raz pierwszy weszliśmy – jako stowarzyszenie – do opuszczonego przez Państwa Bemów budynku, myśleliśmy, że sami pokonany grzyba. Szybko zrozumieliśmy, że to przerasta nasze możliwości. Stąd późniejsze monity, prośby, przypomnienia…

Grzyb pleśniowy na wykladzinie, fot. B.A. Symołon

Grzyb pleśniowy na wykładzinie, fot. B.A. Symołon

28 września br. w czasie XIII Podgórskich Dni Otwartych Drzwi oprowadzaliśmy gości po Parku Duchackim. Po spacerze zostałam zaproszona do starego dworu. Zapach grzybów od pierwszego kroku drażnił nozdrza. W danej kuchni rozpełzły po wykładzinie grzyby pleśniowe (patrz zdjęcie). Inne wpełzły na ściany. Najgorszy widok przedstawia sień i ta sama ściana na I pietrze. Bowiem całą ścianę pokrywa kropidlak czarny (patrz zdjęcie)!!! Dla niewtajemniczonych: Kropidlak może być przyczyną infekcji grzybiczej ucha (otomykozy) prowadzącej do zmian chorobowych zwanych uchem pływaka. Wdychanie zarodników tego grzyba może powodować chorobę płuc kojarzoną z tzw. klątwą Tutanchamona. Grzyby te wytwarzają toksyczne substancje afltoksyny i prawdopodobnie ochratoksyny, które jak inne mykotoksyny mogą być niebezpieczne dla zdrowia ludzi. Jedyny powód do uśmiechu to fakt, iż jest to gatunek kosmopolityczny… Kosmopolityczny stary dwór!

W czasie spotkania w gabinecie prezydenta Trzmiela ustalone zostały kolejne etapy i terminy październikowe: uzyskanie opinii miejskiego konserwatora przyrody dotyczącej parku – przed 13.10, 13.10 (w czasie spotkania padała data 16.10, ale sesja odbędzie się 13.10?) – przyjęcie projektu rewitalizacji Parku Duchackiego i starego dworu przez Radę Dzielnicy XI; w międzyczasie przesłanie wykonanej analizy mykologicznej do ZIKiTu; 20.10 – rozmowy prezydenta T. Trzmiela i dyrektora A. Cebuli o tym, jak ratować budynek przed zniszczeniem.

Na koniec opowiedziałam jeszcze przy okazji o innych zagrożeniach, jak ukradzione przez złomiarzy rynny, zarwany po prawej stronie dach wozowni wpisanej w rejestr zabytków… O kolejnych niebezpieczeństwach zagrażających budynkowi dowiedziałam się już po spotkaniu od ostatniego właściciela dworu S. Bema. 10 października, w czasie sadzenie na terenie Parku Duchackiego Drzewa Memoriałowego, odkryliśmy kolejne groźne dla budynku zniszczenia – w dolnym salonie szyby powybijane dużymi kamieniami. W czasie parkowej wędrówki zapytałam Przewodniczącego RMK Bogusława Kośmidera o szansę na zabezpieczenie starego dwu przed zimą – odpowiedział, że to niemożliwe. Inne zdanie – w wypowiedzi dla Radia i Telewizji Kraków – zaprezentował prezydent Jacek Majchrowski – „stan budynku jest katastrofalny”,„trzeba gruntownie odremontować dwór”!

A nadzieja wciąż drzemie w nas…

Miasto Kraków – właściciel dworu oraz ZIKiT jako administrator – zawsze mogą liczyć na pomoc nas – SPWD oraz harcerzy z duchackiego Szczepu Swarożyca, którzy na co dzień monitujemy sytuację oraz czuwających p. S. Bema i radnych Dzielnicy XI (patrz: artykuł P. Szymczewskiej Stary dwór w Parku Duchackim może nie przetrwać zimy z 25 września br. zawiera informację o prośbie radnych Dzielnicy XI o zabezpieczenie budynku przed zimą przez ZIKiT) . Może warto tę współpracę rozwijać…?

Stary dwór w Parku Duchackim, fot. Marta Przegon