Forty krakowskie połączone były kolejkami wąskotorowymi. Kolejki miały znaczenie wyłącznie militarne. Służyły one do przewożenia z magazynów do fortów zaopatrzenia w amunicję oraz aprowizacji załóg.
Linie kolejki fortecznej miały charakter tymczasowy. Były układane z gotowych elementów magazynowanych składach kolei polowej w momencie mobilizacji. W związku z tym nie były nanoszone na plany miasta czy mapy okolic Krakowa. Niewiele wiadomo na ich temat. Z założenia wagony przemieszczane były przy użyciu koni pociągowych. Są relacje świadków, że w latach dwudziestych kolejka jeździła przy użyciu trakcji parowej. Parowozy opalane były na początku drewnem, później węglem.

Na terenie Podgórza w okolicy ulicy Czarnej (obecnie ulica biskupa Franciszka Hodura) w bezpośredniej bliskości szańców 23 i 24 (zbudowanych w latach pięćdziesiątych lub sześćdziesiątych XIX wieku) znajdował się główny magazyn, składy kolei polowej i stacja postojowa pociągów fortecznych (Feldbahn Depot) a także odlewnia dział (Geschütz Hütten).

Teren zarezerwowany na tory przylegał do drogi fortecznej, która była maskowana zadrzewieniami. Stąd w pamięci ludzi utrwalił się przebieg linii kolejki i jeszcze można próbować go odtworzyć.

Kolejka forteczna wiodła od stacji postojowej na wschód ulicą Czarną, po przecięciu linii kolejowej normalnotorowej na północ ulicą Puszkarską, dalej w stronę wartowni, których ruiny można jeszcze dziś oglądać. Następnie prowadziła na południe ulicą Swoszowicką, Sławka obok obecnej zajezdni autobusowej, ulicą Turniejową, koło wodociągów, ulicą Podgórki do Rajska. Tam linia rozchodziła się do fortów w Swoszowicach i Kosocicach.
Magazyny z amunicją znajdowały się również naprzeciw ulicy Czyżówka. Prochownie usytuowane były przy ulicy Czarnej, jak również w okolicy obecnych ogrodów działkowych między ulicami Puszkarską i Swoszowicką oraz w pobliżu ulic Abrahama i Lecha. W magazynach tej ostatniej prochowni miał miejsce słynny wybuch w Woli Duchackiej. Wieczorem 5 czerwca 1909r. w wyniku uderzenia pioruna w wartownię znajdująca się w pobliżu powstał pożar. Skutkiem jego były trwające kilka godzin wybuchy prochu oraz fajerwerki eksplodujących pocisków artyleryjskich zgromadzonych w magazynach. Zniszczenia materialne były ogromne, nawet w obiektach oddalonych kilka kilometrów od epicentrum. Szczęśliwym trafem nikt nie zginął.
Zbiorniki z wodą dla zaopatrzenia parowozów znajdowały się koło wodociągów oraz na terenie późniejszego obozu pracy przymusowej w Płaszowie, w miejscu gdzie w czasie funkcjonowania obozu powstały łaźnie.
Kolej przestała funkcjonować w 1926r. Na ulicy Turniejowej jeździła jeszcze do 1928r.
 
Inspiracją do napisania tego tekstu była rozmowa z panem Włodzimierzem Wolnym, mieszkańcem Woli Duchackiej od 1923r.
Towarzystwu Przyjaciół Fortyfikacji dziękuję za cenne uwagi.