Zostało w całości odnowione poszycie dachu – wymieniono dachówkę i stolarkę dachową. Z dokładnością do detalu odnowiono fasadę budynku nie pomijając ornamentów na szczycie i pięknych kamiennych ślimaków na attyce – cechy charakterystycznej tej willi. Wymieniono także ogrodzenie ściśle wzorując się na starym. Jest to kolejny przykład dla potencjalnych burzymurków, którzy idąc na łatwiznę wolą coś zniszczyć i wystawić nowe najczęściej szkaradne i nie pasujące do otoczenia cudo, niż wczuć się w staromiejski klimat, remontować, konserwować i odnawiać pamiątki przeszłości pozostawiając je dla potomnych. Cały budynek wygląda teraz jak nowy, a pomimo to niezmiennie tworzy wspaniałą kompozycję nie tylko z innymi budowlami przy placu, który stanowi swoistą syntezę i kwintesencję Starego Podgórza i równocześnie jest przykładem różnorodności architektonicznych z przełomu XIX i XX wieku, ale również z sąsiadującym z nim perspektywicznym widokiem z wylotu ul. Tatrzańskiej na daleką panoramę Krakowa. Oby nigdy nie przesłoniła nam jej jakaś nie przemyślana i bezsensownie wielka zabudowa. Z niecierpliwością czekamy też na inne temu podobne akcje konserwowania i ratowania cennych kamienic i zabytków jak choćby ta na rogu ulic Rękawka i Krakusa, która niczym Feniks, z rudery powoli przeobraża się w piękność z czasów lat swojej świetności.