„Spotykamy się po to, żeby pamiętać” – mówił dr Krzysztof Wielgus podczas piętnastego spaceru „Liberator nad Zabłociem” – „aby pamiętać o tragicznych losach lotników, który nieśli nadzieję podczas II wojny światowej”. Jak co roku uczestnicy poznali historię zestrzelenia Liberatora KG-933 „P” oraz losy jedynego ocalałego członka załogi Allana Huntera Hammeta. Nie zabrakło też innych lotniczych opowieści, a także poszukiwań kształtu samolotu… w parku Stacja Wisła. Na zakończenie uczestnicy spaceru z zapalnych świeczek ułożyli kształt samolotu…

Jeszcze małe podsumowanie piętnastu lat. Gdy zorganizowaliśmy pierwszy spacer śladami Liberatora, jedynym przypomnieniem o wydarzeniu z nocy z 16/17 sierpnia 1944  była tablica na budynku przy Lipowej 4. Dziś przypomina o nim także nazwa – Bulwar Lotników Alianckich, mural przy ul. Dekerta 14, a także w nieco przetworzonej formie mural przy ul. Ślusarskiej 4. Jest także  pamiątkowy głaz, który stanął na bulwarach u wylotu ul. Przemysłowej, a już wkrótce zostanie zagospodarowane jego otoczenie. Ponadto, także dzięki organizowanym spacerom, do zbiorów Muzeum Podgórza trafił grzebień wykonany z duraluminium pochodzącego z Liberatora. Spacery były też jedną z inspiracji dla powstania książki Mirosławy Karety pt. „Bezimienni”. Jednak przede wszystkim historię Liberatora i jego załogi poznały tysiące mieszkańców naszego miasta i nie tylko.

Wielkie podziękowanie dla naszego niestrudzonego przewodnika dr. Krzysztofa Wielgusa.

Do zobaczenia za rok!

 

Polecamy także:

przesłanie Michaela Hammeta dla uczestników spaceru “Liberator nad Zabłociem” z 2020 roku

raport Allana Huntera Hammeta.