Stowarzyszenie PODGORZE.PL zaprasza na spacer: „Liberator nad Zabłociem” – czyli historia Liberatora KG-933 kapitana Wrighta zestrzelonego z podgórskiego nieba w nocy z 16 na 17 sierpnia 1944 roku. Poznamy też niezwykłe losy jedynego ocalałego członka załogi Allana Huntera Hammeta. Spotykamy się w środę, 16 sierpnia o godz. 19.00 przy ul. Lipowej 4 (przed Fabryką Schindlera).
To będzie już siedemnasty rocznicowy spacer „Liberator nad Zabłociem”, śladami samolotu, który rozpadł się nad Zabłociem. Jak mówił podczas jednego ze spacerów nasz niestrudzony przewodnik dr Wielgus: „spotykamy się po to, żeby pamiętać”. Tak też będzie w tym roku. Każdy spacer jest inny, za każdym razem ta niezwykła historia jest wzbogacana o dodatkowe fakty. A w tym roku dodatkowo spodziewamy się gościa z Australii!
Informacje dodatkowe:
W nocy z 16 na 17 sierpnia 1944 roku mieszkańców Podgórza obudził potężny hałas. Na niebie widać było lecący nisko nad ziemią płonący, rozpadający się w locie prostokąt, atakowany z Krzemionek sznurami kolorowych światełek – „koralików nanizanych na niewidzialną nić”. Były to ostatnie chwile czteromotorowego samolotu bombowego typu Liberator o numerze KG-933 „P” ze 178 Dywizjonu Bombowego RAF. Były to ostatnie chwile załogi kpt. Wrighta…
Zestrzelony najpierw prawdopodobnie przez niemieckiego myśliwca, a potem przez niemiecką artylerię przeciwlotniczą, samolot wracał z pomyślnie przeprowadzonej misji zrzutowej dla bohatersko walczącej Warszawy. Zaczął rozpadać się na kawałki nad Grzegórzkami. Wieża ogonowa z martwym strzelcem wewnątrz spadła na składy węglowe rzeźni miejskiej (obecnie rejon Galerii Kazimierz), kolejne części samolotu i być może, ciała dalszych lotników, wpadły do Wisły, dokładnie w miejscu dawnego mostu tymczasowego (tzw. „Lajkonika”). Najwięcej kawałków Liberatora spadło na teren składów na Zabłociu, pomiędzy ulicami Lipową a Dekerta. W miejscu katastrofy zginęli: Australijczyk F/Lt John P. Liversidge oraz Brytyjczycy: F/Lt. William D. Wright (pilot, dowódca maszyny) i strzelec pokładowy F/Sgt. John D. Clarke.
Na spadochronach ratowało się podobno trzech lotników, z których dwóch: sierżanci: Blount i Helme zaginęli. Z całej załogi przeżył tylko Australijczyk, kpt. Allan Hammet, który trafił do Armii Krajowej, brał udział w szeregu akcji zbrojnych i doczekał końca wojny. Potem przez Odessę, wrócił do swej jednostki, później zaś – do domu. Losy pozostałych lotników do dziś nie są znane.
W roku 1986 z inicjatywy Krakowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa na budynku dawnej Fabryki Schindlera przy ul. Lipowej 4, umieszczono tablicę pamiątkową „poświęconą pamięci bohaterskich lotników niosących pomoc walczącej stolicy”. W 2014 roku bulwar po stronie Zabłocia otrzymał nazwę Bulwar Lotników Alianckich. W 2018 roku stanął na nim pamiątkowy głaz, a przy ul. Dąbrowskiego 14 został odsłonięty pamiątkowy mural.
Organizator: Stowarzyszenie PODGORZE.PL
Polecamy także:
przesłanie Michaela Hammeta dla uczestników spaceru „Liberator nad Zabłociem” z 2020 roku
raport Allana Huntera Hammeta.
Link do wydarzenia: https://www.facebook.com/events/113323665069200