Zamieszczamy treść listu otwartego w sprawie upamiętnienia byłego KL Plaszow. Został on podpisany przez przedstawicieli wielu środowisk, którzy popierają projekt utworzenia muzeum – miejsca pamięci przygotowywany obecnie przez Muzeum Krakowa.
„Wobec dyskusji toczącej się wokół byłego niemieckiego obozu pracy i obozu koncentracyjnego Plaszow w Krakowie chcemy zabrać głos, gdyż z niepokojem obserwujemy działania, które poddają w wątpliwość konieczność upamiętnienia tego miejsca.
Od czasu II wojny światowej pamięć o historii KL Plaszow nie była należycie pielęgnowana. Uważamy, że stanowi ona nieusuwalną część losów naszego miasta. Dziedzictwo Krakowa, będące częścią szeroko rozumianego światowego dziedzictwa traktującego z szacunkiem pamięć o trudnych i bolesnych aspektach historii, zobowiązuje nas do godnego upamiętnienia miejsca cierpienia i śmierci tysięcy osób.
W ostatnich dziesięcioleciach Kraków wielokrotnie podejmował działania na rzecz przywracania pamięci zbiorowej. Doceniając dotychczasowe zaangażowanie wielu instytucji i osób w opiekę nad miejscem pamięci, uznajemy jednak, że wobec zachodzących dzisiaj procesów jest ona niewystarczająca. Potrzebujemy wyraźnych znaków i symboli pamięci budowanych w duchu otwartości i wierności historycznej prawdzie. Pamięć o przeszłości jest pierwszym krokiem do zmiany przyszłości.
Nie ulega wątpliwości, że Kraków znajduje się na drodze redefinicji naszej relacji do przeszłości terenu dawnego obozu. Dzięki temu dopiero dzisiaj upamiętnienie – połączone z mądrą edukacją – staje się realną możliwością, którą jako społeczność Krakowa powinniśmy wykorzystać.
Rolą współczesnych instytucji kultury jest wspieranie procesów budowania społeczeństwa opartego o wartości takie jak pamięć i dialog, w których centrum stoi szacunek dla drugiego człowieka – zarówno naszego współczesnego sąsiada, jak i tego, który stał się już częścią historii. Dlatego wierzymy, że inicjatywa upamiętnienia KL Plaszow będzie doprowadzona do finału, a Muzeum – Miejsce Pamięci KL Plaszow stanie się zadośćuczynieniem dotychczasowego zaniedbania na polu bolesnej pamięci wpisanej w historię Krakowa.”
Poparcie dla idiotycznego pomysłu. Idąc tym tokiem myślenia pół Krakowa łącznie z Kazimierzem i Rynkiem powinno być jednym wielkim muzeum i cmentarzem. Było minęło. Pamiętać tak, ale żyć dalej tym co jest teraz. Dlatego jak najbardziej tak dla parku pamięci, ale nie dla kolejnego bezsensownego betonowaniu w celu nabijania pieniędzy miastu i uprzykrzaniu życia mieszkańcom.
Naszym zdaniem upamiętnienie ofiar nie jest idiotycznym pomysłem. Nikt nie ma zamiaru betonować. Żadne muzeum nie jest dochodowe. Wydane kilkadziesiąt milionów nigdy się zwróci. To inwestycja w pamięć.
Upamiętnieniem nie jest rzeka turystów, budy z jedzeniem i toalety.
Upamiętnieniem nie jest zatruwanie życia mieszkańcom.
Upamiętnieniem nie jest wycinka drzew, koszenie wszystkiego, co żyje, smrodzenie niezliczonymi autokarami i korki.
Upamiętnieniem nie jest piętnowanie i wyganianie ludzi, szukających wytchnienia od zgiełku miasta.
Ta zbezczeszczona i upodlona przez hitlerowców ziemia nie potrzebuje kolejnych gett, kultywowania zniszczenia przyrody, zakazów, ograniczeń i tłumu dłubiącej w nosie młodzieży, naganianej przez przewodników. Najlepsze, co możemy zrobić dla tej ziemi i dla pamięci, to szlachetna zieleń, cisza, zaduma i śpiew ptaków. Nie niszczcie tego, co dobre.
wg mnie na tym miejscu powinien powstac „Park Pamieci” natomiast w Muzeum Shindlera lub nowootwartego Podgorza- moznaby stworzyc wystawe poswiecona historii obozu.
Ja również się zgadzam, ze upamiętnienie nie musi równać się dewastacji! Zapraszam do podpisywania petycji w której prosimy o upamiętnienie byłego obozu, ale bez dewastacji przyrody https://secure.avaaz.org/pl/community_petitions/Prezydent_Miasta_Krakowa_Stop_wycince_drzew_na_Krzemionkach_Upamietniajmy_ofiary_nazizmu_bez_niszczenia_przyrody/details/?fbclid=IwAR08P1mQ-MgcBfcuz3kkbHlGb0Wu86Luqc05EzmbpyuVCx5Jaoyz7OJtkpg