Dotarł do nas list prof. Wiktora Zina w sprawie fortu św. Benedykta. Zamieszczamy go całości:

Sprawa fortu na Krzemionkach

Kiedyś Zygmunt Freud powiedział: …”Stany normalne ludzkiej psychiki nie interesują mnie, ja zajmuję się patologią. „To słynne powiedzenie dr Freuda zastosowałem inicjując badania wzgórza Lasoty i kościoła św. Benedykta – patrona Europy. Dlaczego kościół ten stawiano unikając kąta prostego? Dlaczego budowniczowie gotyccy aż tak odeszli od normy? Badania przeszły wszelkie oczekiwania.

        Okazało się, że 1.30 m poniżej posadzki zachowała się rotunda. Nad nią w XIII w. wybudowano nowy kościół, który do XX w. zdążono trzy razy przebudować, wzmocnić skarpami zachowując „święte miejsce”. W świecie naukowym Krakowa zawrzało. Pamiętam wzburzenie niektórych naukowców. Rotunda pochodziła z przełomu X i XI wieku. Technologia muru bardzo podobna do muru rotundy wawelskiej. Ciekawostką było zastosowanie zaprawy gipsowej.

        Zreferowałem odkrycie na zebraniu Sekcji Konserwatorskiej Krakowskiego Oddziału PAN. Krytycy zobaczywszy fakty umilkli, ale to był początek naukowej przygody. Okazało się, że przy rotundzie od strony zachodniej istniało kiedyś romańskie pallatium. Odnaleziono pozostałości murów podobnych do muru rotundy. Co więcej odnaleziono „negatywy fundamentów”, geometryczne wyrównanie podłoża skalnego, to niemal ewenement europejski. Przy tej budowli odsłonięto wiele grobów wykutych w skale. Były one z różnego czasu. Każdy z grobów był dziełem jakiegoś zespołu kamieniarzy, w tym przypadku zwykły grabarz był bezsilny.

        Niestety teren ten nie został przebadany do końca. Remont Rynku zmusił nasz zespół do przeniesienia się do centrum miasta. Z szacunku do miejsca odnaleziony krzyż z XII w. pozostawiliśmy w jednym z grobów.

        Proszę zauważyć, że Wawel, Norbertanki, Salwator znajdują się na przeciwnym brzegu Wisły, Tu pragnę przypomnieć, że Kopiec Krakusa na sztychu Meriana zwieńczony jest budowlą – to strażnica miejska. Podczas badań kopca tuż przed drugą wojną światową stwierdzono, że…. kiedyś na szczycie kopca rósł dąb.
Prof. Władysław Szafer opowiadał mi to osobiście… „Sądząc z zachowanych korzeni drzewo mogło mieć od 350 do 400 lat.” Przy tym dowodzie blednie awarska spinka, klucz do datowania Kopca. Dopiero, gdy dzieło ziemno-plecionkowe ukończono możliwe stało się posadzenie świętego dębu.
A czy któryś z archeologów czynnych obecnie leciał helikopterem nad kopcem Krakusa? Czy zrobił zdjęcia w podczerwieni? Ja latałem sporo. Tam istnieje osiedle i cmentarzysko.

        Austriacy postawili fort. Jeden z profesorów Wydziału Architektury kiedyś dawno dał jednemu ze swych studentów temat dyplomowy polegający na przykryciu fortu kopułą. Wspomnę w tym momencie, że byli tacy, którzy chcieli zrobić to samo z Krakowskim Barbakanem. Tam zamierzano umieścić Panoramę Racławicką. Wyśmiał ich sam Boy-Żeleński. Wracam do kopca. Wtedy zarówno prof Janusz Bogdanowski jak i ja negatywnie oceniliśmy pomysł kopuły składając winę na promotora ułaskawiając
studenta.

        Mając to wszystko na uwadze, po wysłuchaniu wczorajszego dziennika telewizyjnego, piszę ten artykuł. Dziwiąc się tym, którzy ośmielili się wysunąć w ogóle taką propozycję. Przecież ci ludzie (nazwisk nie znam) reprezentować powinni polską kulturę i polskie interesy. W moim mniemaniu sprawę na obecnym etapie należałoby zgłosić nie do konserwatora, ale do prokuratora.

Im szybciej tym lepiej.

                        Prof. Wiktor Zin

                        Kraków. dn. 4.V.2005