Tłoczno i rodzinnie było wczoraj w Domu Historii Podgórza. Kto z obecnych nie należał do tytułowej rodziny Mossoczych dzięki atmosferze i duchom Władysławów i Michaliny mógł się przez chwilę poczuć członkiem tego znakomitego rodu, częścią jego historii. To zasługa wspaniale zachowanych rodzinnych fotografii, XIX-wiecznych dokumentów pieczołowicie przechowywanych w rodzinnej kamienicy przy Parkowej 6 i może zabrzmi to nieskromnie nowej aranżacji wnętrz Domu Historii Podgórza.

Złożyła się na nią praca wielu osób, którym bardzo serdecznie chciałabym podziękować:

Pani Barbarze Mossoczy za zaufanie, jakim obdarzyła mnie i moją wizję wystawy, Tytusowi Przewoźnemu – za zgodę na „ogołocenie” jego rodzinnych archiwów, Lucynie Falkowskiej i mieszkańcom Woli Stróskiej (Honoracie Malik, Jadwidze  i Irenie Żychowskiej, Franciszce Martyce, Kazimierzowi Kierońskiemu – za podarowanie wystawie „swojej pamięci” o Władysławie), Rafałowi Małeckiemu – za godziny spędzone nad montażem wspomnień

Panu Januszowi Guzikowi za wielką życzliwość, za pracę jaką włożył w odnalezienie i wyszukanie faktów związanych z życiem Władysława Mossoczego, za to, że zgodził się opracować tekst do wystawy,

Panu Jackowi Filipowi z Brzeska  – za impuls, czas, współpracę i tekst do wystawy

Panu Konradowi Ossolińskiemu z „Ossolin Art” za wypożyczenie ram do ekspozycji.

I dwóm osobom, bez których ekspozycja nie wyglądałaby tak jak wygląda, za pomoc, ogromną pomoc, czas, wsparcie: Mai Jafiszow z „Galerii na Placu” i Pawłowi Kubisztalowi ze Stowarzyszenia PODGORZE.PL

Specjalne podziękowania za wyrozumiałość, tolerancję, wsparcie i nieocenioną pomoc w sytuacjach „bez wyjścia” – Tymkowi Tutakowi

Cieszmy się historią ludzi, których wystawa przywróciła pamięci Podgórza.Wszak tacy jak oni swoim życiem, pracą i poglądami wpływali na kształt miasta, budowali jego znaczenie, atmosferę i gospodarczy sukces.

Wystawa opowiadająca historię Mossoczych jest pierwszą z cyklu „Podgórzanie”. Potrwa do 17 kwietnia.