Pokażcie mi drugie takie muzeum w Krakowie, któremu można „wpaść w ramiona” prosto z tramwaju. Postuluję nawet, aby ten aksamitny głos anonsujący „plac Wolnica”, zaczął teraz mówić dodatkowo „Muzeum Etnograficzne”. Bo to o nie przecież chodzi. A jest ku temu znakomita okazja, zbliżające się stulecie Muzeum.
I proszę niech nikt nie pyta, co ja, osoba ze strony PODGORZE.PL, mam do tego. A mam, a właściwie mamy wszyscy my – podgórzanie. Bo twórca Muzeum Etnograficznego, Seweryn Udziela, tu mieszkał, pracował, uczył, przechowywał zbiory.
Mogliśmy o tym usłyszeć już w 2004 roku na Sesji Podgórskiej pt. Podgórzanie z ust mgr Alicji Malety i pozwalamy sobie, razem z Rafałem Małeckim, serdecznie Autorce dziękując, pójść śladami jej wskazówek.
Młodziutki Seweryn Udziela debiutował jako nauczyciel w pięcioklasowej szkole na ul. Józefińskiej 3, obecnie nr 10.
Potem były inne pozakrakowskie szkoły i adresy, aż wreszcie cała rodzina państwa Udzielów zamieszkała w domu nr 52 (kiedyś Lwowska, obecnie Limanowskiego), skąd już Sewerynowi Udzieli było bardzo blisko do pracy w szkole – teraz to Gimnazjum nr 35, ul. Limanowskiego 60/62. 0 tym adresie, klimacie miejsca i czasu, wygodach (i wygódce) szczegółowo pisze najmłodszy syn Udzieli, Władysław. A także o zbiorach pieczołowicie gromadzonych, a nawet kiedyś przechowywanych w szkole właśnie.
Pierwsze pomieszczenie dla Muzeum znaleziono przy ulicy Studenckiej 9 (19 lutego 1911 roku), potem było wzgórze wawelskie, wreszcie po drugiej wojnie światowej – ratusz kazimierski na placu Wolnica.
Pamiętam ten gmach – teraz kolorowy i szumny, w różanych spódnicach, pawich piórach, posagowych skrzyniach, a nawet w tym zlepku greki z angielskim – etnodizajnie – zatłoczony przygnębionym okupacyjnym tłumem odprawianych z kwitkiem petentów. Pamiętam mojej Mamy i moje daremne wędrówki od referenta do referenta. Ustały dopiero, gdy Mama, ciągle niezłomna Wielkopolanka, pouczona przez „doświadczeńszą” osobę, wręczyła panu woźnemu bilet bankowy w wysokości 100 zł i uzyskała wreszcie upragnione pozwolenie na otwarcie pracowni kapeluszy w Podgórzu. I to wcale nie jest całkiem nieważna historia, bo antropologia codzienności to dział etnologii i etnografii, a Muzeum Etnograficzne jest takie właśnie – o Tobie, o mnie, o nas.
Dziękuję za to wspomnienie o Muzeum i za te ciepłe słowa. Już dziś zapraszam do przyszłorocznego wspólnego świętowania naszego Jubileuszu.
Serdeczne pozdrowienia dla Pani Zenony i dla Rafała.
Ja też pozdrawiam Anię i całe Muzeum Etnograficzne.
Droga Pani Aniu. Dziękuję za ten P.I.A.R i wzajemnie pozdrawiam Zenona St.St.