Wraz z Muzeum Podgórza, z wielkim smutkiem i poczuciem niepowetowanej straty zawiadamiamy, że w czwartek odszedł znakomity artysta, mieszkaniec Kurdwanowa Henryk Majcherek. Zapowiadał:
Ważna podróż
Zostałem zaproszony w gości.
Naprawiłem mój stary pojazd.
Ruszyłem.
Trakt prościutki jak strzała.
Wokół kwieciste łąki.
Na niebie chmury skrzydeł.
Przede mną…
Dotarłem do rozstajnych dróg.
Czekam na zielone światło.
Kiedy się zapali,
weźmie mnie w ramiona
otwarta, nieskończona
DAL.
Odszedł od nas niespodziewanie, bo zielone światło włączyło się nagle. Henryk Majcherek, Bydgoszczanin z Kurdwanowa, Wielkopolanin z Podgórza. Znakomity aktor, dyrektor Teatru w Elblągu, aktor teatru w Toruniu, Elblągu, Koszalinie, Bydgoszczy, Szczecinie, Wrocławiu i Krakowie. Mieszkał na Kurdwanowie. Od ponad 30 lat. Zawsze dogłębnie poznawał miejsca, w których żył – słuchał, czytał, oglądał, rozmawiał, zwiedzał. Potem rysunkiem zatrzymywał odchodzący świat. Tak uchwycił dawny Kurdwanów, który ujął w akwarelową „osiedlową opowieść prehistoryczną” – wystawę w dawnym Domu Historii Podgórza. Świat poznawany malował, a emocje i spostrzeżenia układał w wiersze, Dziennik, małe formy dramatyczne, uzupełniając tymi dziedzinami sztuki swój kunszt aktora. Niezapomniany Churchill z Teatru Telewizji, z tubalnym, niskim głosem. Przenikliwe spojrzenie, cięta riposta, czujność, żywy intelekt, taki był Pan Henryk. Niestrudzony dyskutant, wymagający rozmówca, zadający trudne pytania, jak zadania – lekcje na życie. Artysta kompletny, wspaniały, wrażliwy człowiek, mierzący się jak Syzyf z codziennością swojego ciała. Odszedł, bo nagle włączyło się to zielone światło. To musiała być , Panie Henryku jakaś awaria, a Pan niepotrzebnie z refleksem wcisnął pedał gazu tego swojego pojazdu.
Niech Pana kołysze w ramionach ta wytęskniona, bezkresna, harmonijna DAL. Smutno nam.
Do zobaczenia, dziękujemy!
Pożegnanie Pana Henryka odbędzie się w jego ukochanej, rodzinnej Bydgoszczy
Fot. Paweł Kubisztal