Zgasła chyba ostatnia iskierka nadziei na zielone Podgórze. Wszyscy żyjemy nadziejami, że „może kiedyś” nadejdą lepsze czasy, nastąpi rewitalizacja pięknego stadionu Korony i zabłyśnie jego niepowtarzalne położenie pośród innych miejsc rekreacji. Nic bardziej mylnego; właśnie zauważyliśmy, że dolne boisko treningowe, należące od wielu lat do kompleksu Korony, zamieniło się w majestacie prawa w plac budowy nowego kompleksu mieszkalnego. Wczoraj wycięto i zmielono tamtejsze krzaki i drzewa, zamontowano także tablicę informacyjną o złowieszczej treści, iż w tym miejscu stanie kompleks mieszkalny z garażami. Niestety, wkrótce będziemy opowiadali swoim dzieciom, później wnukom, że w tym miejscu, gdzie teraz jest budynek, kiedyś był plac zabaw, a tam był stadion. Tu roztaczał się piękny widok, a tu, gdzie to ogrodzone osiedle, był kiedyś park Bednarskiego lub kopiec Kraka. Nie rozumiemy, jak się to ma do dawnych obietnic, iż panorama z kopca Korona2Krakusa nie zostanie już zakłócona kolejnymi zabudowaniami. Jednym słowem kolejny raz Podgórze i jego miłośnicy zostają brutalnie i smutnie zaskoczeni rzeczywistością. Przestrzeń, do niedawna uznawana za publiczną, jest zaniedbywana przez 25 lat, po czym przechodzi „metamorfozę” w prywatne zabudowania, często ogrodzone. Przyszłość pokaże, dokąd to zaprowadzi. Teren zielony coraz bardziej okrojony, a tyle się przecież mówi o płucach Krakowa oraz wszechobecnym smogu. Co będzie następne? Tereny działkowe? Okolice lasku na Bonarce? Czy lepsze jutro było wczoraj?

Zielak z Podgórza