W dniu 22 stycznia przypada 150. rocznica wybuchu Powstania Styczniowego, zrywu narodowego, który odcisnął piętno nie tylko na walczących i ich najbliższych, ale również na literaturze, sztuce, zbiorowej pamięci oraz na późniejszych pokoleniach. Także we współczesnym Podgórzu wciąż żywe są wątki, silniej bądź luźniej, związane z powstaniem 1863/64.

Zacznijmy od osób, bo to właśnie pamięć o nich, o ich zaangażowaniu i poświęceniu, powinna być najważniejsza. W Polsce międzywojennej państwo o powstańców dbało, uczestniczyli oni w uroczystościach rocznicowych i otaczani byli powszechnym szacunkiem. Niestety, zbyt dużo czasu upłynęło od powstania i spotkanie twarzą w twarz z weteranami nie jest już możliwe. Możemy jednak odwiedzić tych, którzy spoczywają na podgórskich cmentarzach. Na Starym i Nowym Cmentarzu pochowanych jest 8 osób, przy których nazwiskach pojawia się informacja o uczestnictwie w powstaniu 1863/64. Są to: Balicki Stanisław (ciekawy nagrobek z płaczką – na fotografii), Grabski Bogumił, Michalewski Antoni Korczak, Piegza Jan, Popławski Michał Trzaska (Nowy Cmentarz). A na Starym Cmentarzu: Eliasz-Radzikowski Władysław (szesnastoletni powstaniec, za działalność powstańczą zesłany na Syberię, artysta rzeźbiarz), Skoczyński Franciszek, Zoll Ludwik (urodzony w 1845 r., student Wydziału Filozoficznego UJ, dwukrotnie ranny w powstaniu – ostatecznie zmarł od ran zadanych piką kozacką w bitwie pod Strojnowcem).

Kolejną osobą, która co prawda nie brała bezpośredniego udziału w powstaniu, ale popierała je, był św. Zygmunt Szczęsny Feliński, którego relikwie znajdują się w kościele św. Józefa w Podgórzu. To właśnie ten święty będąc arcybiskupem warszawskim, po wybuchu powstania styczniowego napisał list do władz carskich, w którym sprzeciwiał się stosowanemu przez nie terrorowi. Za list i przekonania, pozbawiono go stanowisk kościelnych i zesłano wgłąb Rosji na 20 lat. Swoje ostatnie lata spędził w Krakowie. Wciąż żywą pamiątką po biskupie Szczęsnym Felińskim jest zakon Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, który założył, a którego prowincja ma swoją siedzibę w Podgórzu przy ul. Parkowej.

Ważnym miejscem związanym z powstaniem styczniowym w Podgórzu był budynek, zajmujący tereny dzisiejszego placu Niepodległości i KS Korony, naprzeciwko zjazdu z Mostu Piłsudskiego. Budynek ten, początkowo cywilny, znany pod nazwą Ökonomie Gebäude pełnił wiele różnych funkcji (szkoły, ratusza, a nawet kościoła i plebanii), a później zamieniony został na koszary. To właśnie w nich, po klęsce powstania styczniowego, urządzono jeden z obozów internowania dla powstańców, którym ofiarnie pomagali mieszkańcy Podgórza. W wolnej Polsce koszary służyły wojskom polskim i zostały rozebrane dopiero po II Wojnie Światowej.

Warto wspomnieć też o tym, że w Podgórzu mamy kilka ulic, których patroni związani byli z powstaniem styczniowym. Jedną z nich jest ulica Romualda Traugutta, który w październiku 1863 został dowódcą powstania, a drugą ul. Andrzeja Potiebni, oficera rosyjskiego, który w powstaniu styczniowym walczył po stronie polskiej i zginął pod Pieskową Skałą (a wcześniej brał udział w nieudanym zamachu na namiestnika Królestwa Polskiego w Warszawie).

Pamiętajmy więc, szczególnie 22 stycznia, idąc do pracy, do szkoły albo po prostu spacerując po Podgórzu, o tych wszystkich mieszkańcach Podgórza, którzy zasilili szeregi powstańców, o tych którzy polegli w walce, albo od ran oraz o ofiarnej ludności, która szła im z pomocą i która potem nie zapomniała.