7 lipca br., dla wszystkich zaangażowanych w sprawę powstania Parku Duchackiego, był dniem niezwykle emocjonującym. O 10.00 w sali obrad zasiedli radni… niespiesznie. I publiczność chcąca usłyszeć jak najszybciej naocznie decyzję w sprawie ich tylko interesującej. Tematy niedokończone, przerwy, nowe okręgi wyborcze w Krakowie, przerwa, nowe zasady wykupu mieszkań komunalnych, Swoszowice… Wszystko ważne, ale… Po 16. Przewodniczący Rady Miasta Józef Pilch przeczytał (29. punkt sesji) po raz drugi uchwałę: Ustalenie kierunków działania dla Prezydenta Miasta Krakowa dotyczących utworzenia Parku Duchackiego. Bez pytań, uwag, dyskusji… Głosowanie nad nią zostało zaplanowane na wieczór, jako punkt 56. Tylko niekiedy czas ciągnie się nieskończenie wolno. 19.30 na sali ubywa radnych. Kolejne uchwały, projekty, dyskusje. Radni wędrują. Przed blokiem głosowań – kolejna przerwa. I powrót radnych, sprawdzanie obecności, jest quorum. Początek glosowań. Punkt 46, 51…55 – godzina 21.20 – uchwały połączone w grupy. Oczekiwanie męczy, tym bardziej, że jestem już jedynym gościem. Powtarzalność procedur działa usypiająco. Kolejne punkty, szybkie głosowania… Na sali obecni są wiceprezydenci Elżbieta Lęcznarowicz i Kazimierz Bujakowski. Wreszcie, prawie niepostrzeżenie, na tablicy wyświetla się druk 1690 – Park Duchacki. Jest 21.46. Na obecnych wówczas 31 radnych, tylko dwóch było przeciw. W czasie głosowania było nieobecnych 12 radnych. Prawie zupełna zgodność. I brawa. Ze strony samych radnych. Współpraca zakończona sukcesem. Przerwa na podziękowania, telefony i oddech. Na refleksję.
Wiosną, gdy wszystkie starania o utworzenie parku zdawały się znaleźć swoje rozwiązanie w uchwale Rady Miasta Krakowa obligującej Prezydenta do wykupienia gruntu pod park miejski, niekompletna uchwała została wycofana. Druga, przygotowana przez grupę siedmiu radnych (Grażynę Fijałkowską, Katarzynę Migacz, Małgorzatę Radwan-Balladę, Martę Suter, Pawła Bystrowskiego, Krzysztofa Sułowskiego, Jerzego Woźniakiewicza) miała swoje pierwsze czytanie 23 czerwca, 7 lipca – drugie. Jej przegłosowanie to ogromny sukces radnych Miasta Krakowa (szczególnie zaangażowanych kolejnych Przewodniczących Komisji Planowania Przestrzennego Grzegorza Stawowego i Włodzimierza Pietrusa), których ponad partyjnymi podziałami połączyła sprawa Parku Duchackiego oraz zwieńczenie wieloletnich starań radnych Dzielnicy XI z Jarosławem Kajdańskim na czele i współpracujących z nią instytucji i osób. Przed i w trakcie tych legislacyjnych już działań odbył się cały szereg spotkań, rozmów, posiedzeń, dziesiątki przesyłanych listów, artykułów w prasie i na radiowej antenie, imprez zorganizowanych po to, by wypromować to niezwykłe, pod względem przyrodniczym i historycznym, miejsce. Jak pokazał czas – skutecznych. Przed nami – batalii ciąg dalszy. Zanim miasto znajdzie pieniądze na wykupienie działek, minie rok, dwa, może trzy. W tym czasie Uniwersytet Rolniczy wraz ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Woli Duchackiej będzie opracowywał publikację dokumentującą mapy, zdjęcia, obrazy, wiersze, wspomnienia, opisującą parkową florę i faunę. Wszystkich mających w swoich zbiorach materiały mogące wzbogacić tę książkę zapraszamy do współpracy. I – gdy park istnieje już in spe – studenci Wydziału Architektury Krajobrazu – Studia Międzywydziałowe UR, mogą przystąpić do planów zagospodarowanie tej przestrzeni. Przyszłość obiecuje przygodę. I miejsce, w którym spotkają się wieki.
Pani Beato, temat Parku śledzę sekunduję mu, a i Pani rokokowe teksty czytuję. Szkoda, że Pani sama ich nie czyta po napisaniu. Ostatni szlagier to „…publiczność chcąca usłyszeć jak najszybciej naocznie decyzję ..”. Szkoda, ze nie umiem rysować, bo oko w uchu albo ucho w oku byłoby niezłą ilustracją do tego kawałka tekstu. Mam nadzieję, ze temat Parku traktuje Pani poważniej. Pozdrawiam życzliwie-życzliwy Podgórzanin.
robiąc korektę przeoczyłem naocznie
polskie komentarze… jak zwykle naistotniejsze sie przyczepic bzdury, dolac, dokopac. zenada. skoncentruj sie jeden z drugim na meritum (parku) nie bzdetach (potkniecia slowne)