W Krakowie być może wieje wiatr historii, być może szykują się wielkie zmiany. Jako próbny balon pojawiły się dziury w jezdniach. Wiadomo, że miastu grozi bankructwo i po naprawie dziur w jezdniach dziura w budżecie byłaby już nie do załatania. Okazało się, że jest wielu obywateli Krakowa gotowych wyłożyć pieniądze na naprawę dziur w jezdniach. Słysząc pozytywny odzew miasto w swym tragicznym położeniu zaczyna łapać się tej brzytwy. I Wola Duchacka ma szansę przyczynić się do wielkich przemian społeczno-skarbowych w Krakowie. Od pół roku krąży nieśmiało po Woli pytanie: a może by tak wspomóc dogorywający skarb miasta i zorganizować obywatelską zbiórkę pieniędzy na wykup gruntów pod park miejski na Woli Duchackiej. Był to również jeden z tematów spotkania delegacji Stowarzyszenia Przyjaciół Woli Duchackiej i Rady Dzielnicy XI z wiceprezydentem Krakowa, Kazimierzem Bujakowskim. Relację ze spotkania zdaje pani prezes SPWD Beata Anna Symołon:

Spotkanie w sprawie duchackiego parku

W styczniu br. Stowarzyszenie Przyjaciół Woli Duchackiej zwróciło się z pisemną prośbą do Pana Prezydenta Jacka Majchrowskiego o wyznaczenie terminu spotkania w sprawie przyszłości duchackiego parku. Nasza prośba wyprzedzała spotkanie w Radzie Dzielnicy XI zaplanowane na 28 stycznia i dlatego proszono mnie wówczas o zawieszenie prośby o spotkanie, uzależniając wszystko od wyników rozmów w radzie. Ponieważ 28 stycznia na wyznaczonym spotkaniu zabrakło zarówno zapowiedzianego wcześniej Pana Wiceprezydenta Kazimierza Bujakowskiego, jak i p. Dyrektor Wydziału Skarbu Marty Witkowicz, ponowiłam w UMK prośbę o rozmowę z Prezydentem. Na ponowienie odpowiedział pozytywnie Wiceprezydent Bujakowski. 9 marca br. członkowie SPWD (członkini zarządu Renata Kijewska, prof. Wojciech Przegon oraz pisząca te słowa) razem z zaproszonymi na spotkanie radnymi Dzielnicy XI zasiedli do rozmów w sprawie parku…

Dzień później, 10 marca, w „Dzienniku Polskim”, artykuł p. Pauliny Polak podsumowujący owo spotkanie, rozpoczyna zdanie Wiceprezydenta Bujakowskiego: Jesteśmy zdecydowani wykupić działki pod park, choć na pewno nie będziemy w stanie zapłacić pełnej kwoty w tym roku (…). Ten optymistyczny ton nie towarzyszył jednak rozmowie. Rozmowie konstruktywnej, rzeczowej, dającej nadzieję, ale nie optymistycznej. Optymizm zrodzony z kilkugodzinnego dystansu do poruszanego tematu…?

Punktem wyjścia było skrótowe przypomnienie prawie pięćsetletniej historii parku dworskiego na Woli Duchackiej (stawy założone w 1525 r. istnieją do dzisiaj!), najważniejsze powody, dla których należy zachować ostatnią zieleń na Woli, przypomnienie najważniejszych imprez plenerowych, które odbybyły się dla wolan i krakowian w ciągu ostatnich kilku lat organizowanych przez OKK Wola Duchacka Wschód, Przedszkole Samorządowe nr 51 oraz SPWD. Przekazanie list z podpisami popierającymi ideę utworzenia parku (radna Halina Karlińska), kalendarium starań o park (radny Jarosław Kajdański). Przedstawiliśmy plany na najbliższą przyszłość: wydanie książki o parku, konkursy plastyczne i kolejne imprezy plenerowe promujące na forum miasta przestrzeń parkową. Wojciech Przegon z Uniwersytetu Rolniczego opowiedział o pracach projektowych, które podejmą studenci Wydziału Architektury Krajobrazu pod kierunkiem wykładowców na terenie planowanego parku. Istniejący starodrzew, stawy i plany zagospodarowania to prawie gotowy park miejski. Brakuje tylko zmiany właściciela – z prywatnego na własność gminną przy udziale ok. 9 milionów zł.

I tu zaczynają się stopnie do pokonania w czasie. P. Wicedyrektor Wydziału Skarbu Anna Trembecka zawiadomiła o przetargu i zleceniu wykonania przez rzeczoznawcę operatu wyceny terenu ok. 3 ha, na którym planowane jest – na dzień dzisiejszy – utworzenie parku miejskiego. Mają być one gotowe z końcem marca, a o ich wynikach zostaną powiadomieni właściciele terenu. Przed lipcową sesją budżetową – zdaniem dr Bujakowskiego – Prezydent Jacek Majchrowski ma wnieść zmiany w uchwale i wprowadzić nowy punkt „Park Duchacki” z realizacją pierwszej raty w drugiej połowie tego roku. Warunkiem są pieniądze w kasie miejskiej. Warunek sine qua non. Ponieważ pieniądze napływają, a nie są, warunek realny w granicach rozsądku. Są i inne punkty niepewne. Wiceprezydent zasugerował, że w gronie radnych Miasta Krakowa brak jednomyślności, co do idei wykupienia zieleni na Woli, argumentując przyjętą już wcześniej hierarchią ważności i rozpoczętymi procesami wykupu innych terenów pod parki. Na posiedzeniach Komisji Planowania Przestrzennego, w których uczestniczyłam, w czasie spotkań, rozmów i wymiany korespondencji z radnymi, dało się wyczuć ogólną przychylność i jednostkowe wahania. Ale te są i nie ma potrzeby udawać, że wszyscy są za duchackim parkiem. Wszak terenów zielonych brakuje w całym Krakowie… Ważne, by radni zrozumieli wyjątkową historyczną i przyrodniczą wartość tego miejsca, która rozparcelowana, byłaby już nie do odtworzenia. Przed lipcową sesją budżetową.

Dr Bujakowski, zapytany o to, co SPWD może zrobić, by przybliżyć finał powstania parku zasugerował, podobnie jak na styczniowym spotkaniu w UMK radny Włodzimierz Pietrus, zbiórkę pieniężną wśród mieszkańców Woli. Gest ważny nie ze względu na wymierne finansowe skutki, lecz jako jasny dla wszystkich akt poparcia idei utworzenia parku. Zebrane pieniądze mogłyby w przyszłości zostać przeznaczone np. na remont zabytkowych, a niszczejących budynków wchodzących w obręb planowanego parku. To zadanie bezprecedensowe w skali Krakowa. Dotąd tylko mieszkańcy Woli Justowskiej mieli zebrać połowę kwoty potrzebnej na wykupienie Wesołej Polany i ten projekt się nie udał. Wola Duchacka Justowską nie jest, ale i nikt nie postawił warunku wysokości kwoty do zgromadzenia. Zbiórka pieniężna nie jest zadaniem statutowym stowarzyszenia. A tym bardziej zakup ziemi z przeznaczeniem parkowym. Dlatego jest to wyzwanie, z którym musi zmierzyć się najbliższe Walne Zebranie Stowarzyszenia Przyjaciół Woli Duchackiej. Czy wypowie się za, zmieni statut, utworzy subkonto i rozpocznie zbieranie pieniędzy, czy nie, trudno dzisiaj odpowiedzieć. Na pewno SPWD (ani inne stowarzyszenie) nie może zastąpić miasta w jego służebnej wobec mieszkańców roli, ale jeżeli będzie mogło z miastem współdziałać, uczyni to chętnie.

Beata Anna Symołon

Prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Woli Duchackiej