Wiosną być może ruszy festiwal "Rozśpiewane Podgórze". Niektórzy, czyli ja, przygotowują się pilnie. Jedna piosenka p.t. "Jestem Podgórze" zawisła już na www.podgorze.pl w formie dźwiękowej i straszy. A już mam drugą. Kto następny?

Można też korzystać z twórczości podgórskich poetów, którzy przygotowują teksty do tomu zbiorowego 225 wierszy, o czym mowa w innym newsie. A na razie ja, jaro, i moje 2 piosenki.

 

 

JESTEM PODGÓRZE

 

 

Mam lat dwieście, dwadzieścia i pięć –

jestem tak stary. Proszę, nie róbcie mi zdjęć:

resztka siwych włosów, z twarzy sypie się tynk.

Boję się przeciągów – proszę, zamykajcie drzwi.

 

Ref.

Jestem Podgórze, tak nazywam się.

Dziura przy dziurze, ulice dwie.

Tak, Stare Podgórze nazywam się.

Pokochaj mnie, dziewczyno.

 

 

Może przydałby mi się jaki generalny remont,

tylko żeby mnie nie zmienili w kogoś innego!

Jestem Stare Podgórze, a nie Nowy Jork!

Ani Nowa Huta! Proszę, uszanujcie to!

 

Ref.

 

 

Chcą bym turystów obcych przyciągnął?

Więc śpiewam im piosenkę prostą.

Nie jestem Rynek Główny, Wawel, czy Planty,

jestem Stare Podgórze – chłopak mniej znany.

 

Ref.

 

 

Lubię iść sobie w dal ulicą Kalwaryjską

i oglądać, na przykład, zabudowę niską.

A potem biec pod górę – gdzie Bednarskiego park.

Potem na kopcu Kraka złamać sobie kark.

 

Ref.

 

 

(zwrotka okolicznościowa o Woli Duchackiej)

Wola Duchacka, wiejska dziewczyna, ma w tym roku 645 lat,

już dawno zwiądł jej młodości kwiat.

Przy niej jestem młodzik, ale razem obchodzimy mój jubileusz.

A ten poemat, co go śpiewam, to nie jest „Pan Tadeusz”.

(A ja nie jest Adam Mickiewicz, tylko jestem, jestem, jestem:)

 

Ref.

 

 

(zwrotka okolicznościowa o Porozumieniu Dzielnic „Podgórze Razem”)

Są obok mnie Prokocim, Bieżanów, Dębniki i inni chłopcy z okolicy –

połączyli nas razem jacyś dziwni Urzędnicy.

Nazwali nas Podgórze, ale każdy z nas ma swoją tożsamość.

Ale dziś mówimy jednym głosem, bo chodzi nam o to samo:

 

Ref.

Jestem Prokocim (jestem Dębniki…), tak nazywam się,

Dziura przy dziurze, ulice dwie.

Tak, Stary Prokocim nazywam się.

Pokochaj mnie, dziewczyno.

 

 

 












PIOSENKA (O STARYM PODGÓRZU)

 

Kiedy idziesz przez Podgórze, patrz jak kwitnie noc:

domy stare – chylą się, młode – mylą krok,

fontanna na rynku – samotna, kuli się –

na nią też przyjdzie… cień.

 

Na Kalwaryjskiej pijak zatoczył swój krąg,

niedopita wódka wypadła mu z rąk,

policjant z Zamoyskiego groźnie zmarszczył brew –

na nich też przyjdzie… cień.

 

A most Piłsudskiego? Stoi tak, jak stał,

kochankowie na nim – patrzą w siną dal.

A mgła na Wiśle? Utrzymuje się –

na nią też przyjdzie….cień.

 

W parku Bednarskiego biega bezpański pies –

szuka śladów kogoś, kto już obcy jest.

Po alejkach Anioł Stróż w płaszczu przechadza się –

na nich też przyjdzie… cień.

 

A kiedy będzie ranek, kiedy wstanie świt,

wszystko się rozjaśni… pozostanie wstyd.

Tramwaj numer osiem w świat zabierze cię –

na was też przyjdzie… cień.