W niedzielę minie 92 rocznica wyzwolenia Krakowa, które jak wiemy rozpoczęło się w Podgórzu. Z tej okazji zamieszczamy materiał udostępniony przez p. Arkadiusza Forysia.
„Plac Lasoty to położony na Wzgórzu Lasoty trójkątny skwer, otoczony z jednej strony Parkiem Bednarskiego, zaś z drugiej neogotyckimi i modernistycznymi willami „osiedla ogrodu”. Plac ten zwany też jest „Na zbóju”, ze względu na fakt, iż zlokalizowana była szubienica miasta Kazimierza. W miejscu tym 18 lipca 1651 r. został wbity na pal przywódca chłopskiego powstania: Aleksander Kostka–Napierski, którego też imieniem nazywano plac w okresie PRL-u.
Pod numerem Plac Lasoty 3 znajduje się willa projektu Aleksandra Sołtysa wybudowana w latach 1912-13 w stylu modernistycznym. Wspaniale odnowiona przez obecnych właścicieli w roku 2006 wpisuje się wraz z sąsiadującymi willami: „Julia” projektu Aleksandra Talowskiego (wybudowanej dla prof. Wojciecha Bednarskiego przez jego synów) oraz „Mira” projektu Józefa Kryłowskiego w niezwykle urokliwe założenie architektoniczne z początku XX wieku tzw. „osiedla ogrodu” tj. budownictwa willowego wkomponowanego w naturalne otoczenie parkowe.
To właśnie tutaj, w willi Wisłockich przy Placu Lasoty 3 mieszkał od sierpnia 1918 roku porucznik Antonii Stawarz (dowódca plutonu ciężkich karabinów maszynowych w batalionie asystencyjnym 93. pułku piechoty), jeden z głównych przywódców akcji wyzwoleńczej w 1918 roku, który w dniu 31 października 1918 roku wraz ze spiskowcami przejął koszary wojskowe znajdujące się przy Placu Niepodległości. Pozyskane uzbrojenie posłużyło jeszcze w tym samym dniu do bezkrwawego zdobycia wszystkich kluczowych punktów wojskowych systemu fortyfikacji „Twierdzy Kraków” /garnizon twierdzy liczył wówczas ok. 12.000 żołnierzy szkolonych specjalnie do tłumienia rozruchów w mieście/.
Obecnie przy Placu Lasoty 3/2 mieści się siedziba Kancelarii Radców Prawnych Foryś Wojciechowski Sp. K. Na stronie kancelarii – www.fwsk.pl – poza informacjami na temat kancelarii można znaleźć kilka ciekawostek na temat historii Wzgórza Lasoty.”
W dniu 16 maja 2013 podczas uroczystej „Majówki ze Stawarzem” zorganizowanej przez Stowarzyszenie PODGORZE.PL została odsłonięta tablica poświęcona Antoniemu Stawarzowi ufundowana przez Halinę i Jacka Hegerle i zaprojetowana przez Bogdana Czesaka. Więcej na stronie www.stawarz.podgorze.pl
„…garnizon twierdzy liczył wówczas ok. 12.000 żołnierzy szkolonych specjalnie do tłumienia rozruchów w mieście”
Skąd taka informacja?
Na stronie kancelarii nie znalazłam rzeczonych ciekawostek, chociaż przejrzałam wszystkie zakładki i dogłębnie zapoznałam się z ofertą kancelarii (może o to chodziło?). Prosimy o podanie dokładniego linku do odpowiedzniego miejsca na stronie.
No właśnie kancelaria napisała, że nowa strona z ciekawostkami i linkiem do podgorze.pl „będzie gotowa w ciągu najbliższy 2 tygodni”. Pozostaje poczekać… A tekst idealnie pasował na rocznicę, która przypada w niedzielę, ale nie w miniony piątek, kiedy ją obchodzili urzędnicy i radni, no ale wiadomo łatwiej przenieść rocznicę, niż ją uczcić w sobotę czy niedzielę…
Za opóźnienie we wprowadzeniu nowej strony fwsk z zakładką poświęconą Wzgórzu Lasoty przepraszam, ze wzgędów technicznych będzie gotowa za dwa tygodnie.
Odnośnie informacji na temat liczebności garnizonu oraz przeznaczenia sił w nim stacjonujcych, to jej źródłem był artykuł ze strony http://www.twierdza.art.pl/a_stawarz.htm
Kilka dni temu w wywiadzie w Dzienniku Polskim Michał Baczkowski, historyk z UJ mówił m.in.: „Co do samej liczby żołnierzy to padają stwierdzenia 10-12 tysięcy ludzi, choć moim zdaniem są to wielkości przesadzone. Nie byli żołnierze jednostek liniowych (…) w Krakowie przebywały głównie oddziały tyłowe, kompanie i bataliony grupujące ozdrowieńców wracających do służby, jednostki wcielające do szeregów jeńców zwolnionych z niewoli rosyjskiej i świeżo powołanych rekrutów.”
Willa faktycznie robi wrażenie :-), dobrze odnowiona bardzo ciekawe detale. A na nową stronkę fwsk, czekamy !
Potwierdzam:-) Rzeczywiście urokliwe miejsce, piękna kamienica w pięknym otoczeniu! Swoją drogą, jeżeli stronka firmowa szczęśliwie ruszy, fajny pomysł na promocję tej okolicy! Sama „odkryłam” jej uroki stosunkowo niedawno…
Tak, willa dobrze się prezentuje, ale tylko jako martwy przedmiot. Bo z bliska widać właśnie martwe okna, za którymi są tylko biurka, komputery i pracownicy. Ogród nie jest ogrodem, ale polem, na czym nie mają wyrosnąć chwasty – bo jak inaczej odczytać wsypaną wszędzie bodaj korę, iglaki itp. To tylko martwe pole, z którym ma być święty spokój. Martwe są domy, w których nie mieszkają ludzie, wokół których nikt się nie krząta, do których wchodzą i z których wychodzą tylko klienci. To oczywiście nie jest zarzut do nikogo, ale zapis nieodpartego wrażenia, które za każdym razem powraca…
Przed chwilą szłam znów koło willi – jest gorzej, niż napisałam z pamięci, bo ogród wysypany jest kamykami (!); nie ma od frontu skrawka ziemi, a kora szczelnie zakrywa ją pod płotem. Bukszpan i iglaki. Bardzo przygnębiająca wizja ogrodu – a przez to i tej pięknie odrestaurowanej willi… Więcej życia!
Uprzejmie informuje, że obiecywana w artykule nowa treść strony http://www.fwsk.pl – co prawda z pewnym poślizgiem 😉 – ale już funkcjonuje. Zainteresowanych zapraszam do zakładki:
http://www.fwsk.pl/Po godzinach/Historia naszej siedziby
Uprzejmie informuje, że nowa strona fwsk z zapowiadanym w artykule tekstem o podgórzu już funkcjonuje. Zakładka: Po godzinach/ Historia naszej siedziby. Za opóźnienie przepraszamy.
No pięknie… Ech, gdyby tak każda firma choć trochę dbała dbała o historię miejsca, w którym się znajduje…