Co prawda słonko nie chciało tak od razu wyjawić nam słodkiej tajemnicy swego porannego wstawania, ale cierpliwi zostali nagrodzeni, bowiem po kilkunastu minutach ujrzeliśmy „całe zaczerwienione, jak zdrowe oblicze gospodarza” słoneczko wstające nad miastem.
Witało jego rozgrzaną, wesołą tarczę około sto osób! Tym razem certyfikatów wystarczyło dla wszystkich, tak jak bułeczek i napojów śniadaniowych. Przybyli goście z Podgórza, Krakowa a nawet z dalekiej Wielkopolski i Dolnego Śląska. Był nasz uroczy Pan z akordeonem, który podobnie jak w zeszłym roku przygrywał słoneczku, aby mu się milej wstawało i wielkich rozmiarów Stróż Moskiewski o wdziecznym i dostojnym imieniu Wega, który wdzięcznie legł na szczycie Kopca po przebyciu drogi na jego szczyt. Nie poderwały go nawet oklaski dla słońca, ani czerwony dym rac. Dla wielu był to pierwszy w życiu Wschód Słońca, dla innych kolejny dla wszystkich niezwykły. Jak co roku badaliśmy ile w legendzie prawdy, jak co roku nie to jednak było dla wszystkich najważniejsze. Rodzinna atmosfera, nieco senna, pełna oczekiwania i dobrego nastroju towarzyszyła wszystkim tym, którzy zerwali się bladym świtem by witać wstający dzień ze szczytu Kopca Krakusa. W tym roku do obchodów Podgórskich Wschodów Słońca zaprosiliśmy Nową Hutę. Zgromadzeni na Kopcu Wandy” dokładnie o 4.20 odpalili race czerwone jak nasze słoneczko i choć znaków tych nie udało nam się zobaczyć” skryła je mgła sennego miasta, to ważne, że byli z nami, co da być może początek wspólnym działaniom.
Nasze czerwone race pewnie też nie były widoczne na Kopcu Wandy, niemniej jednak Podgórzu oznajmiły początek pięknego, upalnego i długo oczekiwanego lata.
Dziękujemy Wam za tak liczną i miłą obecność i do zobaczenia za rok.

Serdeczne podziękowania przesyłamy w stronę stowarzyszeń nowohuckich – Agencji Promocyjnej NH STYLE, Towarzystwa Miłośników i Rozwoju Nowej Huty, serwisu NOWA HUTA NON STOP! , miłą współpracę i czerwone race!
A tu relacja z kopca Wandy:http://www.nowahuta.org.pl/?artykul=1733