Przeglądam zeszyty – owoce V i VIII-ej Sesji Podgórskiej pt. Podgórzanie i wychodzi mi na to, że znakomici Podgórzanie to mężczyźni – 20 postaci a żadnej kobiety. My najwyżej możemy o nich napisać. To jak to kiedyś było: same panie domu, ekspedientki, krawcowe i szwaczki, służące i posługaczki, ostatecznie nauczycielki?

Na taką dyskryminację użyłabym tego słowa na „W”, którego nie używam i wkrótce wydam mu wojnę.

Doraźnie jednak wracam do Podgórzanek, i chcę ten wątek rozwinąć. Na początek stworzyć na naszej stronie wirtualny spacer pamięci. Na przykład taki: w tym domu (zaraz za Kryształem) mieszkała Teresa Dzięgiel, tancerka i solistka operetki krakowskiej. W tym zabawnym domu „smukłym jak wąż”, o którym nie wiadomo, czy należy do Lwowskiej czy Limanowskiego, mieszkała nauczycielka gry na fortepianie, pani (chociaż panna) Jadwiga Pannenko, bardzo malownicza postać, zapewne jeszcze pamiętana, a może nawet często wspominana, bo uczyła głównie małe dzieci.

Idąc dalej ulicą Limanowskiego trafiamy na dom zamieszkiwany kiedyś przez panią mgr Lidię Kozak, długoletnią dyrektorką Gimnazjum Kupieckiego, a co ważne, okupacyjnej handlówki, miłośniczką sztuki i jej historii, działaczki na rzecz odbudowy spalonego kościółka na Woli Justowskiej.

Na ulicy św. Benedykta mieszkała śliczna i niezwykle elegancka artystka malarka Celina Styrylska, twórczyni mozaiki na Biprostalu. A tam na Józefińskiej kapral podchorąży Armii Krajowej Irena Jadowska (tak z Tych) i nie wiem już gdzie mieszkająca, ale związana bardzo z nami artystka malarka, działaczka kultury i jej animatorka Stefania Kaja Bilańska.

I tak dalej, i tak dalej, szukajmy a znajdziemy, zwłaszcza, że – miłe Panie – liczę na Wasze komentarze. Panów oczywiście też.

Ps. Pozwólcie mi się rozmarzyć, że kiedyś powstanie księga Podgórskich Pań, chociaż taka jak te dwa zeszyty razem wzięte z sesji o Podgórzanach.

Ps.  Nie jestem feministką, chodzi mi o sprawiedliwą miarę.