Wszyscy pragniemy, aby wokół nas było czysto, ładnie, schludnie. Narzekamy na porozrzucane butelki, śmieci i psie kupy. Zwłaszcza na te ostatnie. Dziś wszyscy jak jeden mąż mieliśmy okazję wpłynąć na nas samych, na innych, na otaczający nas świat, przyjść rano na Rynek Podgórski i wspólnie namawiać podgórskich właścicieli czworonogów, aby sprzątali po swoich pupilach.
Przyszło nas pięcioro. Zrobiliśmy to, bo naprawdę nam ten problem przeszkadza, bo czujemy się odpowiedzialni za otaczający nas świat i naprawdę chcemy go zmieniać. Nie kosztowało to wiele wysiłku. Trzeba było tylko chcieć. Kto nie przyszedł i nic w tej sprawie nie zrobił nie ma prawa albo powodu narzekać. Kochani nikt za Was świata nie zmieni, a jeśli nawet wydaje się Wam, że ktoś go za Was zmienia to do czasu. Widocznie problem, który pali – wydawałoby się wszystkich dookoła – nie jest aż tak palący.
Tych, którzy czekają, aż świat zmieni się sam informujemy: rozdaliśmy około 70 kompletów worków, ulotek, rozmawialiśmy z wieloma właścicielami psów i tymi przekonanymi i z tymi, którzy jeszcze do dziś tacy nie byli i nie chcemy czytać komentarzy w stylu „czy to coś da”. Proszę wyjść na ulicę zrobić coś dla sprawy i zastanawiać się potem. Dziękujemy WSZYSTKIM, KTÓRYCH SPOTKALIŚMY ZA ŻYCZLIWOŚĆ, ODPOWIEDZIALNOŚĆ, CHĘĆ WSPÓŁDZIAŁANIA I OCZYWIŚCIE UŻYWANIE szerokim gestem podarowanych pięknych, czarnych woreczków. Czekamy na zgłoszenia do konkursu na portret i pozdrawiamy.