Ewa Stadtmulller i jedna z laureatek10 i 11 maja został rozstrzygnięty małopolski konkurs dla dzieci i młodzieży „Triada 2013” organizowany rokrocznie przez Młodzieżowy Dom Kultury im. K.I. Gałczyńskiego, a odbywający się pod patronatem Małopolskiego Kuratora Oświaty. Jedną z jego części (obok  plastycznej, muzycznej – kompozycje i czytelniczej – „Potop” H. Sienkiewicza) był konkurs poetycki. Ważny, bowiem niezakłamana poezja dzieci i młodzieży jest doskonałym probierzem naszych czasów i tego, co zaledwie przeczuwalne w najbliższej przyszłości.

Chciałbym, by sąsiad odpowiedział „dzień dobry”

Każdego roku utwory poetyckie nadsyłane na małopolski konkurs „Triada” są inne. Przez ostatnie lata kategoria inności dotyczyła różnic w obrębie poszczególnych grup wiekowych – tematycznych, poetyckich, jakościowych… Rok 2013 przyniósł zmiany we wszystkim. Najliczniejsza dotąd najmłodsza grupa wiekowa zaprezentowana została zaledwie przez dwoje uczestników (!), największą – przyjemnie zaskakującą – ilość prac nadesłali licealiści. Czy oznacza to, że dzieci przestały nagle czytać wiersze polskich poetów i przenosić tę wiedzę na własne autorskie dokonania? Takie rzeczy nie dzieją się jednak w ciągu roku… Na szczęście, aby wymarła lub choćby zanikła kultura literacka, potrzeba wielu lat… A licealiści, czy nagle otworzyli się na poezję i okazało się, że jest to przestrzeń wypowiedzi najbliższa ich postrzeganiu świata? Jeżeli wprowadzi się tematykę prac, taki wniosek upadnie, bowiem nie tylko najstarsi, ale i uczestnicy reprezentujący starsze klasy szkoły podstawowej oraz gimnazjum, stracili dotychczasową werwę, potrzebę buntu i siłę, by pragnąć zmiany choćby najbliższej rzeczywistości i napisali utwory chłodne, z rzadka tylko otulone delikatnym uśmiechem… Łatwiej byłoby przypuścić, że to syndrom zawieszonego czasu, w którym przyszło nam żyć. To jednak sfera domysłów.

Jury konkursowe musiało dostosować podział nagród do nowej sytuacji. Dlatego zróżnicowane nagrody i wyróżnienia zostały przyznane w tym roku tylko w kategorii wiekowej 16-19 lat. W pozostałych grupach nagrody nie zostały zróżnicowane. Jednowierszowe wyróżnienia pozostały bez zmian. Natomiast prace uczestników tegorocznej „Triady” wymusiły niejako wprowadzenie dodatkowych opisowych wyróżnień, gdyż niektóre wiersze – ciekawe jako zestaw, choć nie bezbłędne – posiadały wyraźnie zaznaczoną jedną lub kilka cech poetyckich, które zdominowały twórczość młodych autorów. Stąd wyróżnienia za melodyjność czy niezwykle twórcze potraktowanie materii słowa (liczne neologizmy i archaizmy). Cechy warte podkreślenia.

Najmłodsi. Dwoje uczestników… literacko utalentowanych. Wojciech Bałucki ukazał czytelnikom kawałek swojego dziecięcego świata, pełnego niepokojów i lęków oswajanych ciekawością autora oraz ogrom niezmąconej empatii nierzadko wystawianej na próbę drobnych życiowych doświadczeń. Zofia Pacek w błyskotliwej Rozmowie lansuje modę na codzienne noszenie pingwiniego fraka (porównaj aktualne trendy: Balanciaga, Chanel, Alexis Mabille…). Kategoria wiekowa 10-12 lat… Oliwia Błoniarczyk potrafiła już dostrzec w swoim dwunastoletnim życiu urok, ale i nostalgię, przemijania, bez udawania dorosłości. Szymon Wania w dziecięcym świecie stawia pytania ontologiczne. W wyróżnionych wierszach Julii Cholewy, Wiktorii Szczeliny i Filipa Tokarza urzeka poczucie humoru i zaskakująca pointa; Lot Gabrieli Kądziołki opowiada o marzeniu każdego z nas – oderwaniu się – choć na chwilę – od rzeczywistości; Blada dziewczynka Anny Mrugały to niezwykły obraz namalowany w szarej tonacji… bez uczuć. Grupa 13-15 lat… Nagrodzone utwory Marceliny Adamaszek to refleksyjna dojrzała poezja poparta oczytaniem. W tej kategorii wiekowej przyznane zostały dwa omówione wcześniej wyróżnienia specjalne dla Adeli Szczerbowskiej i Michała Kołpanowicza. Minuty Katarzyny Kukułki zostały świetnie kontrapunktowo skonstruowane; Drewniana laleczka Agnieszki Talik nosi cechy całego nadesłanego zestawu wyróżniającego się dynamizmem, dialogicznością, skłonnościami do archaizowania, a także głębokim smutkiem; Maciej Wnęk doskonale opanował sztukę poetyckiego skrótu. Główna nagroda w najstarszej kategorii wiekowej przyznana została Dominice Englert za refleksyjną dojrzałą poezję i umiejętność budowania obrazów, które po jednokrotnej lekturze osadzają się na stałe w pamięci. Monika Janusz dobrze opanowała literacki warsztat i potrafi bawić się słowem; Zapiski z 1001 Agnieszki Badziony to dojrzały zestaw i – tak jak liryka nastroju Weroniki Dwurnik czy wiersze Daniela Łuszczyka – pozostają do lekkiego dopracowania. Wyróżnienia – każde inne. Dla Marty Jackowskiej – za pomysł; dla Teresy Stanek – za kobiecą lirykę lub może kobietę w liryce; dla Katarzyny Boruch – za głęboką, choć smutną, refleksję nad kondycją współczesnego człowieka.

Wspaniale, że młodzi ludzie piszą wiersze…