Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Rozlegało się raz po raz z i spod Kopca Krakusa. Jakże inny był ten Sylwester po Kopcem od poprzednich. Mgła przysłoniła nam „atrakcje” Rynku Głównego, a wokół tłum ludzi wokoło dzierżył butelkę lub petardę zebrał się u stóp Kopca i na jego szczycie. Nie wiadomo było, z której strony oberwie się petardą. Kompletny brak wyobraźni, nie mówiąc o kulturze bawiących się u stóp Kopca zrównał ten do tej pory wyjątkowy, odbywający się z poszanowaniem miejsca, życzliwości wobec siebie, słownictwa przy którym włosy nie stają dęba Sylwester to rynkowej imprezy z butelkami po tzw. „szampanie” walającymi się po całym terenie. I choćbyśmy palce połamali na klawiaturze, choćby tysiąc artykułów napisano w prasie o niewchodzeniu na Kopiec ŚCIEŻKĄ NA SKRÓTY, KTÓRA KOPIEC NISZCZY to nic to. Nic to bo wszyscy mają dobro tego miejsca w tzw. „dalekim poważaniu”. szkoda, szkoda…
Życzymy sobie i Państwu aby Ci co tego jeszcze nie rozumieją – zrozumieli, a ci którzy dbają i rozumieją znaleźli siły aby robić to dalej. I dla Podgórza – lepszych czasów, na ten Nowy Rok!