Kolejny budynek żegna się Zabłociem. Po stacji kolejowej i nastawni Wisła, rzezalni Podgórza, całkiem ostatnio jednym z budynków kompleksu przy ul. Dekerta 18 i wielu innych mniej charakterystycznych budynkach i halach fabrycznych, pora przyszła na najstarszy budynek Zabłocia. Właśnie rozpoczęło się wyburzanie drewnianego budynku rodziny Brylskich przy ul. Zabłocie 27 z 1888 roku, będącego najstarszym obiektem na Zabłociu. To także jedyny budynek drewniany na Zabłociu…
W szybkim tempie, na naszych oczach, Zabłocie zmienia się w blokowiska przypominające bardziej Ruczaj niż dawną poprzemysłową część Podgórza. Żaden z obiektów poprzemysłowych na terenie faktycznego Zabłocie (nie tego objętego MPZP) nie jest wpisany do rejestru zabytków – można być pewnym, że wszystkie znikną. Jak pobożne życzenie brzmi więc zapis z Lokalnego Programu Rewitalizacji dla Zabłocia: „celem nadrzędnym wynikającym z ochrony dziedzictwa kulturowego jest utrzymanie na Zabłociu klimatu dawnej dzielnicy przemysłowej.”
Te niusy powinny być publikowane również na Facebooku.
Serce chwyta – widziałem ten budynek jeszcze 3 tygodnie temu i myślałem czy się uchowa .W sobotę jadąc przez okolice – oczy mi wyszły z kasku w jaki sposób się rewitalizujące. Nic poczekajmy parę lat ktoś wpadnie na pomysł liksusowego osiedla na wzgórzu kopca Kraka (oczywiscie grodzonego dla wybranych) A może i jakieś apartamenty zamiast Parku Bednarskiego . REWITALIZACJA w Krakowie polega na wyburzeniu po czym szybkiej budowie byle czego byle jak byle by szybko tanio na tym miejscu. PS może być nawet trójkątne o ile działka ma taki kształt. Dobrze że mamy aparaty i możemy choć na zdjęciach zachować umierające miasto. Kraków przestaje być Krakowem . Staje się kolejnym miastem kiczu i bez rdzenia tradycji . Plastik szkło aluminium – lasery kominy kolorowe . Przesiąka tym co przyjezdne nie pozostając w żaden sposób tym co krakowskie. A może to naturalna kolej rzeczy ?
Jestem ciekaw czy konserwator zabytków wie o istnieniu tego budynku czy była interwencja uniego?
Budynek nie był wpisany do rejestru (czy też do ewidencji zabytków), a więc konserwator „nie musi” o nim wiedzieć i nic nie może zrobić. Nikt go nie pyta o zgodę, tylko wyburza. Tylko wpis do rejestru zabytków daje ochronę, ale jak pokazuje przykład budynku przy ul.Limanowskiego 47 (z kawałkiem spalonego dachu) i z tym można sobie poradzić. Niespełna rok zajęło przekonanie Ministerstwa Kultury, że obiekt już zabytkiem nie jest. Udało się – teraz można wyburzać…
Pamiętam ten dom jego mieszkańców, sąsiedztwo i ogród.
Razem z dziadkami w latach 60-tych bywałem w nim (rodzinne odwiedziny ).
Dziadziuś Brylski kochał kwiaty do końca. Miał swój ogród.
Wielka szkoda,że dom spod numeru 27 na Zabłociu przestał istnieć.
Ostatnio szedłem spacerem ulicą Limanowskiego od Bohaterów Getta do pomnika Boga Ojca późnym wieczorem ze znajomymi z zagranicy /ale to nie jest istotne/. W wielu oknach paliło się światło i było widać wyraźnie wnętrza mieszkań. Boże, jaki za przeproszeniem widać było tragiczny brud w tych mieszkaniach. W świetle żarówek chyba 25 watowych lub mniej. Ściany aż czarne od brudu nie widziały malarza od wojny chyba, firanki brudne i porwane, no obraz rozpaczy. Okna nie pomyte w kolorze asfaltu. Stolarka okienna z frędzlami odeszłej farby. Ja się pytam jak można tak mieszkać ? Tu nie chodzi o meble z epoki Ludwika XVI ale o elementarne poczucie czystości. Czy ten obraz też należy do ochrony historycznej Ministerstwa Kultury ? Niech deweloperzy wyburzają ten chlew i budują nowe domy, nawet trójkątne !