Mieliśmy dziś rzadką okazję obejrzenia słynnych już z tego, że są jednymi z najbardziej zniszczonych obiektów zabytkowych w Podgórzu – drewnianych will przy ul. Konopnickiej i Rondzie Matecznego.
Mogliśmy je obejrzeć wzdłuż i wszerz zaglądnąć im też do brzuszka, który okazał się pustą, zniszczoną, pozbawioną stropów i ścian wewnętrznych czeluścią. Drewniane, niegdyś pewnie bardzo ładne wnętrze obecnie przedstwia widok… straszącego, drewnianego szkieletu. Ale kto ma wyobraźnię i nie ukrywajmy górę pieniędzy może zaczarować Kopicuszka w piękną księżniczkę. Życzylibyśmy tego i sobie i Podgórzu i willom. Póki co w jednej części, jednej z will mieszka sympatyczny, bezdomny człowiek z dłuuuugą, jak historia jego życia brodą. Co się stanie z tymi dwoma drewnianymi budowlami to się okaże może nawet wkrótce i niebawem, bowiem 2 lutego ma się odbyć przetarg. Wille – do tej pory własność miasta zmienią pewnikiem swego właściciela. Zaklinajmy więc przyszłość – niech na potencjalnego nowego nabywcę drewniane belki rzucą czar i urok. Niech zapała doń miłością i chęcią zachowania charakteru tego miejsca – mikroskopijnej ludycznośći w samym sercu rozhukanego silnikami ronda. A nuż się taka sztuczka uda?…