Po wielu latach na mapę kolejową Polski powraca stacja z Podgórzem w nazwie. Gwoli ścisłości nie jest to stacja (choć potocznie tak się mówi), lecz przystanek kolejowy.

Od soboty, 9 grudnia, za Bogiem Ojcem, koło Muzeum Podgórza i Starego Cmentarza Podgórskiego, pojawiły się nowe nazwy przystanków tramwajowych, autobusowych i kolejowych. Wszystko w związku z otwarciem nowej łącznicy kolejowej pomiędzy przystankiem Kraków Zabłocie a stacją Kraków Bonarka.

Sama łącznica, po której od 10 grudnia regularnie kursują pociągi pasażerskie, to pierwsza od wielu lat inwestycja kolejowa w naszym mieście polegająca na budowie zupełnie nowego odcinka torów (a nie na remoncie, dobudowie nowego toru czy lekkiej zmianie przebiegu linii).

Nową łącznicą kursują pociągi łączące Kraków Główny ze Skawiną i dalej: Kalwarią Zebrzydowską, Wadowicami, Bielsko-Białą, Suchą Beskidzką, Żywcem, Rabką i Zakopanem. Być może w przyszłości powrócą pociągi do Oświęcimia przez Skawinę – wówczas i one pojadą tą łącznicą.

Na łącznicy znajduje się nowy przystanek kolejowy, który zastąpił dotychczasowy – Kraków Krzemionki. Po starym przystanku pozostała jedna krawędź peronowa, która będzie wykorzystywana przez pociągi osobowe jadące z lub do Krakowa Płaszowa. Nowy przystanek otrzymał nazwę Kraków Podgórze.

Jest to częściowy powrót do dawnego nazewnictwa. W czasach, gdy Podgórze było osobnym miastem, pierwszym członem nazw dwóch stacji i jednego przystanku kolejowego było – co oczywiste – słowo „Podgórze”, jako nazwa miasta. Mieliśmy więc: Podgórze Bonarka, Podgórze Płaszów, a pomiędzy nimi otwarty w 1885 roku przystanek Podgórze Miasto. I choć największą stacją była ta o nazwie Podgórze Płaszów, to zwykli podgórzanie korzystali z niej głównie na dalsze wyjazdy lub na wschód – tam bowiem zatrzymywały się, jak dziś, także pociągi pospieszne. Do częstszych a krótszych podróży służył przystanek Podgórze Miasto. To do niego podgórzanie mieli najbliżej. To stąd mogli pojechać pociągiem do uzdrowiska w Swoszowicach i dalej, do Suchej czy Rabki. Stąd mogli się dostać do sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Gdy Podgórze połączono z Krakowem, obie stacje – Bonarka i Płaszów – po kilku latach musiały zmienić swój pierwszy człon z „Podgórza” na „Kraków”. Stało się to w roku 1923. Ale przystanek Podgórze Miasto podobno jakoś się ostał, być może przez przeoczenie. Jak czytamy w „Głosie Podgórza” (nr 3/2017), stan ten trwał aż do 1980 roku, co oznacza, że przystanek Podgórze Miasto aż o 65 lat przeżyłby samo miasto Podgórze. Wówczas, w 1980 roku, zmienił on nazwę do obowiązującej do 9 grudnia 2017 roku: Kraków Krzemionki. Choć, co ciekawe, na swoich planach Krakowa z roku 1947 i 1957 odnalazłem ten przystanek pod nazwą „Kraków Podgórze” (a nie „Podgórze Miasto”), a więc pod dokładnie taką samą nazwą jaką otrzymał niedawno. Niestety, na planach miasta z lat 60. i 70. ten przystanek nie jest zaznaczony (pokazywano tylko stacje). Tak czy siak, słowo „Podgórze” wówczas w nazwie tego przystanku było. Potem znikło, na ostatnie 37 lat.

Dziś świętujemy, bowiem 10 grudnia 2017 roku znów możemy cieszyć się słowem „Podgórze” obecnym w nazwie nowego przystanku kolejowego. Na nowej stacji zatrzymują się m.in. pociągi jadące drugą linią Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej (SKA), która od strony Miechowa i – wybranymi kursami – Sędziszowa została wydłużona do Skawiny.

Z tego też względu, aby uczytelnić możliwości przesiadki z pociągów do komunikacji miejskiej oraz wypromować Szybką Kolej Aglomeracyjną, dotychczasowa pętla autobusowa oraz węzeł przystanków tramwajowych i autobusowych noszących nazwę „Powstańców Wielkopolskich”, od 9 grudnia uzyskały nazwę „Podgórze SKA”.