Wczoraj o godzinie 16.00 w siedzibie Rady Dzielnicy XIII odbyło się spotkanie  z autorami „Projektu kompleksowego remontu Kopca Krakusa wraz z otoczeniem dla obiektu Kopiec Krakusa w Krakowa”. Zostały przedstawione i omówione rozwiązania projektowe. Spotkali się autorzy projektu, przedstawiciele Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie, członkowie Rady Dzielnicy XIII (a przynajmniej Ci, którym na sercu leży dobro Podgórza i dobro Kopca), członkowie Konfederacji Cracovia Urbs Europea w osobie Pana Jarosława Żółciaka, pełniącego rolę konsultanta i ciała „nadzorującego” projekt oraz my członkowie Stowarzyszenia PODGORZE.PL. Spotkanie było otwarte ale mieszkańców było na nim niewielu. Nie interesuje Was los Kopca? A może nie wiedzieliście o spotkaniu? Nie dochodzimy, bolejemy. Informujemy co nastąpiło. Zaprezentowany projekt dzieli otoczenie Kopca na dwa obszary projektowe, jeśli tak to można ująć. Na otoczenie Kopca , które objęte zostało projektem koncepcyjnym (jego realizacja odłożona jest w czasie) oraz ten, który obejmuje projekt budowlany, taki z pozwoleniem na budowę itp. Obszar koncepcyjny to teren wokół Placu Przystanek z ogródkami działkowymi, które projektanci i konsultanci zdecydowali pozostawić jako teren ekologiczny, miejsce obserwacji przyrodniczych gatunków, które w zaistniałych tam warunkach zaczęły żyć i się rozmnażać. Teren jaru, który ma być w przyszłości zaadaptowany na Miejski Park oraz sam Plac Przystanek, który ma przypominać rzeczywisty placyk miejski. Kamienica przy Placu ma pełnić funkcję informacji turystycznej i małego muzeum opracowywanego terenu. Drugim obszarem objętym planem koncepcji architektonicznej to teren od Kamieniołomu  Libana i ogrodzenia Nowego Cmentarza Podgórskiego do Starej Prochowni. Nie ma w projekcie żadnych radykalnych posunięć. Teren zostanie zaopatrzony w ławeczki, ścieżkę rowerową zabezpieczony od strony kamieniołomu Libana, tak aby przejście ścieżką było interesujące widokowo, a przy tym bezpieczne. Sam Kopiec i teren bezpośrednio sąsiadujący z Kopcem jak już wspomniałam objęty jest projektem budowlanym. I tu też nie spodziewajmy się żadnych rewolucji. Dzięki czujności, wiedzy, uporowi konsultantów projektu m. in. Jarosława Żółciaka, Krzysztofa Wielgusa, Macieja Beiersdorfa Kopiec potraktowano w pracach projektowych z należytą mu czcią, delikatnością, szacunkiem do wszystkiego co wokół niego ukształtowała historia. I tak aleja lipowa prowadząca do kopca zostanie uzupełniona o brakujące drzewa, aby stanowiły one zwarty szpaler, stanowiska strzelnicze wokół Kopca zaznaczone zostaną niskopienną zielenią. Cała zieleń wokół kopca została zinwentaryzowana, wycięte zostaną bardzo nieliczne krzewy w złym stanie” zdrowia”. Teren wzbogaci się o kilka ławeczek z wdziękiem ukrytych  w rożnych częściach przestrzeni łąki po Kopcem . Sama budowla wreszcie zostanie uleczona z ran jakie zadały mu lata wchodzenia na jego szczyt „na skróty” przez wszystkich niesfornych, nieodpowiedzialnych i obojętnych na jego wiek, znaczenie i urodę. Specjaliści od osuwisk, archeolodzy, głowili się nad sposobem zasklepienia dzikich ścieżek, które pogłębia każdy deszcz, każda zima i każdy wchodzący nań człowiek. Te ścieżki – ubytki zostaną uzupełnione, ustabilizowane, pokryte trawą. Renowacji poddana zostanie ścieżka prowadząca na kopiec. Nie będzie szersza, nie będzie bardziej łagodna, nie będzie asfaltowa, będzie taka jaka jest z tą różnicą, że zostanie zabezpieczona przed erozją, zużyciem i wymywaniem. Zostanie wycięta narośl , która od kilkunastu lat szpeci kopiec – niesforny krzak głogu. Kopiec nie będzie oświetlony, co nas wszystkich wprawiło w stan zadowolenia. Wciąż będzie to nieoświetlona dzika łąka w środku miasta. teren dawnego Fortu Krakus został wyłączony na razie z projektu budowlanego, jako obszar, który powinien najpierw zostać poddany badaniom archeologicznym. Jedyną kontrowersję wśród obecnych wzbudził pewien element projektu. Jest nim planowana wokół kopca metalowa, półmetrowej wysokości barierka. Będzie ona chroniła kopiec przed bezmyślnym niszczeniem go przez  motory i kłady. Niestety wszelkie apele o szacunek i ochronę tego miejsca nie skutkują. Nie da się zapanować nad głupotą ludzi rozjeżdżających motorami, rowerami i kładami stary, szacowny Kopiec Krakusa. Barierka jest jednym wyjściem. O całej historii wzgórza, historii Kopca, Fortu i terenów przyległych informować będą dyskretne tablice.
Na koniec pozwolę sobie na osobistą refleksję. Wspaniale było słuchać i wspaniale jest mieć świadomość tego, z jaką pieczołowitością, szacunkiem i delikatnością pracowano nad planem renowacji Kopca. Potraktowany jako największy skarb, który należy otaczać najtroskliwszą opieką, otoczony świadomym jego historycznej wagi zespołem specjalistów i architektów, którzy chcieli wsłuchać się w jego opowieść zalśni wkrótce dawną urodą. Dzięki Panu Żółciakowi, panu Wielgusowi, Beiersdorfowi, Zeitzowi i wielu innym, my też stojąc na szczycie odnowionego kopca usłyszymy tę wielowiekową opowieść i na nowo zapragniemy stać się częścią jego historii.