Adam Łaczek pisze:
Krakowianie wspierają zalegalizowanie jazdy rowerem pod prąd na ulicach jednokierunkowych. Na portalu Facebook rośnie w siłę grupa popierająca legalizację jazdy pod prąd.
Portal społecznościowy Facebook jest ostatnio coraz częściej miejscem zorganizowanych akcji społecznych i grup nacisku. Organizowali się na nim przeciwnicy wyburzenia mozaiki z Biprostalu, zwolennicy Parku Duchackiego, czy obrończy Zakrzówka i Żyletkowców. Teraz kolej na legalizacje jazdy rowerem pod prąd na ulicach jednokierunkowych w całym Krakowie.
W opisie grupy przeczytamy:
„Jazda rowerem pod prąd jest bezpieczna, skraca drogę i promuje ruch rowerowy. Chcemy tak jeździć zgodnie z prawem. Rower jest najtańszym, najzdrowszym i najbardziej ekologicznym środkiem transportu. W miastach o podobnym klimacie jak w Polsce np. w Kopenhadze ruch rowerowy stanowi aż 36% ogółu ruchu w mieście. W Krakowie jest to jedynie ok. 3% – czas to zmienić!
W Krakowie powinno nastąpić kompleksowe otwarcie Śródmieścia dla ruchu rowerowego – wszystkie ulice jednokierunkowe oraz ulice objęte zakazem ruchu powinny zostać udostępnione rowerzystom w obu kierunkach. Kolejnym krokiem jest objęcie w przyszłości takimi rozwiązaniami obszaru całego Krakowa.
W większości przypadków wprowadzenie nowej organizacji ruchu nie będzie wymagało wytyczania specjalnych kontrapasów. Powinno pojawić się za to odpowiednie oznakowanie, wyłączające rowerzystów spod znaków zakazu. Na takich ulicach rowerzyści powinni poruszać się tak, jak ma to miejsce na typowych ulicach dwukierunkowych, czyli przy prawej krawędzi jezdni.
Rozwiązania takie funkcjonują od wielu lat we wszystkich krajach Europy Zachodniej i udowodniono, że jest to tanie i bezpieczne.
Dzięki takim rozwiązaniom Kraków będzie w stanie spełnić zobowiązania wynikające z karty brukselskiej. Kraków jako jedno z dwóch polskich miast (obok Gdańska) podpisał Kartę Brukselską. Tym samym nasze miasto zobowiązało się między innymi do zwiększenia do 2020 roku udziału ruchu rowerowego do 15% (obecnie około 3%)
Cele zawarte w Karcie Brukselskiej są ambitne jak na tempo dostosowywania się Krakowa do standardów zachodnich w kwestii rozwiązań dla rowerzystów. Warto przypomnieć, że Kraków posiada jeden z najniższych budżetów rowerowych spośród największych polskich miast, a wyznaczenie nowych tras rowerowych poprzez zalegalizowaniu ruchu „pod prąd” na ulicach jednokierunkowych jest bardzo tanim rozwiązaniem (kilkakrotnie tańszym od kosztów budowy drogi rowerowej).
Analogiczne rozwiązania wprowadza już Gdańsk i Wrocław, czemu Kraków musi być zawsze z tyłu ?”
Wśród działań wspierających idee udostępnienia rowerom dróg jednokierunkowych znalazły się też propozycje happeningów odbywających się na mniej uczęszczanych ulicach jednokierunkowych.
Uczestnicy: rowerzyści + kierowca samochodu osobowego pokazaliby w praktyce, że wzajemne współistnienie na drodze jednokierunkowej jest możliwe i bezpieczne, co uwiecznić ma fotograf.
Nowe zasady ruchu rowerowego na drogach jednokierunkowych to także olbrzymia szansa dla Podgórza i Zabłocia, gdzie takich dróg jest całkiem sporo.
Z pewnością takie rozwiązanie przełożyłoby się na turystyczną popularność Dzielnicy XIII.
Popieracie pomysł autorów jest grupy?
Czy urzędnicy ugną się pod naciskiem społecznym ? Czy uważacie, że takie grupy mają sens i jaki inny sposób działania polecalibyście ?