Kiedyś się mówiło: jestem zdenerwowana (-ny), ogarnia mnie wściekłość, bardzo mnie to złości. Albo elegancko i niemal dyplomatycznie: dałam (-em) się ponieść złym emocjom.
Co teraz? W najlepszym wypadku: W k u r z a mnie to!
Krótko i dobitnie. A to plugawe słowo i zawiera ukryte treści – tu namysł – powiedzmy erotyczne, pochodzi zaś prawdopodobnie od tego łacińskiego, które po polsku brzmi „krzywa”…
Doszły mnie głosy rodaków znad Wiliji i Wilenki. Tam nas pilnie słuchają, s m a k u j ą każde polskie słowo i dziwią się naszemu brakowi szacunku dla języka. Pomyślcie o tym, Panie i Panowie.