Sterty butelek, worki ciuchów i gruzu, lodówka, wersalka i fotel oraz góry śmieci – tak wygląda teren pod wybudowaną za ok. 350 mln zł łącznicą Zabłocie – Podgórze, po której blisko rok temu przestały kursować pociągi. Oficjalnie to plac budowy w zarządzie PKP PLK, faktycznie wielkie wysypisko śmieci w środku miasta, którego nikt nie sprząta. To także dziki parking, każdego dnia w rozjeżdżonym błocie parkuje kilkadziesiąt samochodów – wszak to bezpłatny parking w strefie płatnego parkowania. Co więcej, na odcinku pomiędzy ul. Hetmańską, a Powstańców Wielkopolskich, gdzie zostało utwardzone przejście, które miało służyć pieszym i rowerzystom, powstała ruchliwa ulica, gdzie każdego setki samochodów rozjeżdżają ustawiane drewniane bariery z napisem: zakaz wjazdu…

Na zagospodarowanie tego terenu trzeba będzie zapewne poczekać wiele lat, ale posprzątać i zagrodzić ulicę, której przecież nie ma, chyba można już teraz…