Dom Kultury Podgórze zaprasza na spotkanie wokół książki „Solidarność na celowniku -wybrane operacje SB przeciw związkowi i jego działaczom” z udziałem autora Grzegorza Majchrzaka w najbliższy piątek (2.09) o godz. 18.00.
Wydarzenia Sierpnia ’80 zwieńczone zarejestrowaniem Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” były dla większości Polaków początkiem nadziei na demokratyzację kraju. Odbywały się jednak pod czujnym okiem Służby Bezpieczeństwa. Grzegorz Majchrzak opisuje wybrane działania SB podejmowane w związku ze strajkami z lipca i sierpnia 1980 roku,
I Krajowym Zjazdem Delegatów NSZZ „Solidarność”, posiedzeniem Prezydium Komisji Krajowej i przewodniczących zarządów regionalnych NSZZ „Solidarność” w Radomiu, a także wobec poszczególnych działaczy związku (zwłaszcza Lecha Wałęsy, ale też Zbigniewa Bujaka, Eugeniusza Szumiejki, Mieczysława Wachowskiego, Marka Brunné czy Eligiusza Naszkowskiego). Te fragmenty naszej nieodległej historii zasługują na przypomnienie i opisanie. Stanowią one również odpowiedź na zadawane przez niektórych pytanie, czy warto grzebać w esbeckich dokumentach.
Grzegorz Majchrzak (ur. 1969 r.) – historyk, od 2000 r. pracownik Biura Edukacji Publicznej IPN, członek Stowarzyszenia „Archiwum Solidarności” i Stowarzyszenia Wolnego Słowa. Zajmuje się badaniem dziejów aparatu represji (zwłaszcza organów bezpieczeństwa), opozycji demokratycznej w PRL (głównie NSZZ „Solidarność”), funkcjonowaniem mediów (przede wszystkim Polskiego Radia i Telewizji Polskiej) przed 1989 r., sportem w PRL oraz stanem wojennym.
(materiały organizatorów)
Organy bezpieczeństwa PRL, czyli złowroga UBecja w której pracowali ludzie narodowości UBeckiej w sposób bezprawny i szczególnie przestępczy broniły PRLu, państwa w którym nikt nie słyszał nawet o podatkach, bezrobociu, biedzie, a leki emeryci i renciści wszyscy mieli za darmo i nikt nie musiał płacić ubezpieczenia zdrowotnego /ani żadnego innego również/, i wszyscy mieli pracę, a dzieci szkołę za darmo i nie musiały emigrować za pracą na zachód do kapitalistów. Sierpniowe zrywy solidarności na szczęście zakończył to ubeckie PRLowskie zwyrodnienie.