Gdy przed kilkoma miesiącami jedno z krzeseł na Placu Bohaterów Getta zostało zniszczone, wydawało się, że niezwłocznie zostanie naprawione i powróci na Plac. Nic bardziej błędnego! Krzesło w dwóch częściach spoczywa w pomieszczeniach gospodarczych przejścia podziemnego i nikt nie myśli o jego naprawie!
Jak to w ogóle możliwe, ze masywne metalowe krzesło zostało zniszczone? Otóż podczas kolejnej próby naprawy iluminacji – która nie działa już od ponad roku – krzesła zostały ścięte i ponownie zamontowane. Zapewne zostały zbyt słabo przyspawane, skoro przy pierwszej próbie wandalizmu, jedno z krzeseł przewróciło się i pod własnym ciężarem rozpadło na dwie części. Czas pokaże czy równie łatwo przewrócą się kolejne i czy ktoś z tego powodu ucierpi.
Przypomnijmy, że w projekcie dekle w podstawach miały mieć rozmiary odpowiednio większe od lampek, aby można je było wyciągnąć bez demontażu całości. Po realizacji okazało się, że nie jest to możliwe.
W ciągu ostatnich lat Plac Bohaterów Getta stał się jedną z wizytówek Podgórza, z pewnością dla wielu przybyszów jest pierwszym miejscem kontaktu z prawobrzeżną częścią Krakowa. Od roku nie działa iluminacja, od kilku miesięcy brakuje krzesła, środkowa cześć budynku dawnego dworca zamiast miejsca do refleksji jest publiczną toaletą, a parkujące w poprzek chodnika samochody zasłaniają odtworzony ślad przebiegu murów getta… A miało być tak pięknie…