Do końca sierpnia br. funkcję proboszcza Parafii Zmartwychwstania Pańskiego na Woli Duchackiej sprawuje o. Krzysztof Miętki CR. Od września zastąpi go ksiądz Bartłomiej Gzella, zaś ksiądz Miętki obejmie kolejną placówkę w Krakowie – kościół Zmartwychwstanców przy ul. Łobzowskiej 10. Pięcioletnia praca (2008-2013) dobiega końca… Ale nie te oficjalne dane są istotne – najważniejsze są lata pracy na Woli wypełnione przez ks. Krzysztofa ogromem zajęć, zaangażowania i serca, za które nie sposób słowami podziękować.
Ojciec Krzysztof Miętki pochodzi z Kościerzyny, która wydała niejednego księdza Zmartwychwstańca. Po studiach w Rzymie pracował najpierw w Poznaniu, a potem w Krakowie. W Prowincji Polskiej Zakonu Zmartwychwstania Pańskiego jest jednym z czterech radnych (podobnie jak jego następca). Ks. Miętki to mądry i skupiony na słowie kaznodzieja. Od początku pracy w parafii przy ul. Szkolnej 4 zainicjował czas dynamicznych zmian. Ks. Krzysztof poznawał parafian, oswajał miejsce, włączał się w działania wielu duchackich środowisk. Dzięki jego otwartości i dynamizmowi aktywną pracę rozpoczęły wszystkie działające grupy parafialne. Odnowił się Neokatechumenat, grupa powołaniowa Barka, Oaza, wspólnota Galilea (ukazana w dokumencie Łukasza Lecha w cyklu TVP Kraków Parafia z sercem “Zmartwychwstańcy. Chciejmy tę Polskę ratować inaczej”), Duszpasterstwo Akademickie, działająca pod kierunkiem proboszcza grupa Intronizacji Jezusa Chrystusa… Od początku 2009 r. ks. Miętki rozpoczął owocną współpracę ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Woli Duchackiej przy pierwszej wystawie z okazji 645-lecia Woli oraz związanym z tym nabożeństwie, w czasie którego odśpiewano m.in. Akt Lokacyjny. W listopadzie tegoż roku w kruchcie kościoła została odsłonięta tablica pamięci pomordowanych w czasie II wojny światowej mieszkańców Woli (uzupełniona o kolejne nazwiska w bieżącym roku). Współpraca zaowocowała pierwszym Festynem “Stara Wola nie rdzewieje”, który w czerwcu tego roku miał już swoją 6. edycję (właściwie 5 i pół). Festyn integruje w wspólnym działaniu wszystkie duchackie placówki kulturalne i oświatowe. Pieniądze zgromadzone m.in. podczas sprzedaży ciast wypiekanych przez ofiarne parafianki oraz uzyskane w czasie aukcji były przeznaczane na wakacje lub ferie dzieci, które bez tej pomocy nie mogłyby nigdzie wyjechać z Krakowa. Ks. Krzysztof nie tylko uczestniczył w każdym etapie przygotowań, ale i współprowadził (z Jarem Gawlikiem i Maxem Szelęgiewiczem) każdą imprezę. Wola zawdzięcza mu także pomysł okolicznościowej koszulki z napisem “Stara Wola nie rdzewieje”. W 2009 roku narodził się również pomysł – dzięki krakowskiemu szopkarzowi Krzysztofowi Szatkowskiemu – konkursu i wystawy szopek dla dzieci i młodzieży “Kraków Panu Bogu i światu”. A powstanie w ub.r. największej krakowskiej szopki i spektakle jasełkowe odgrywane przed nią – to dokonania, które przetrwają lata. Ojciec Krzysztof zainicjował na Woli rozwój katolickiej edukacji na dzieci już na trzech poziomach. Pierwsza była Szkoła przy Malborskiej – ciesząca się doskonałą opinią szkoła podstawowa powstała dzięki determinacji Ksawerego Sarneckiego. Potem przyszła kolej na przedszkole, a od września zostaje uruchomiony katolicki żłobek “Aniołek”. Ks. proboszcz nie zapomina o placówkach już istniejących i dlatego wspierał swoim autorytetem Gimnazjum nr 27 w czasie walki o przetrwanie. Podobne zaangażowanie wykazywał w czasie walki o Park Duchacki. Odnowił dawny zwyczaj – dzięki inicjatywie SPWD – odprawiania nabożeństw przy kapliczce Matki Boskiej Częstochowskiej przy ul. Malborskiej. Msza św., która została odprawiona 25 sierpnia o godz. 11.30, była przypomnieniem już 75-letniej obecności OO. Zmartwychwstańców na Woli Duchackiej.
Po ostatnim festynie, gdy ks. Miętki i Jaro Gawlik zakończyli objazd z podziękowaniami dla darczyńców, proboszcz poprosił “w testamencie” żebyśmy się zajęli centrum Woli u zbiegu ulic Malborskiej, Klonowica i Sławka, zlikwidowali budy, postawili ławeczki… To miejsce jest w odbiorze estetycznym proboszcza jednym z najbardziej zaniedbanych w dzielnicy. Słusznie, niegdysiejsze centrum wsi po prostu straszy tandetnością.
Na ubiegłorocznej Wolskiej Choince Życzeń zawisła prośba, aby ks. Miętki pozostał na Woli do końca bycia duszpasterzem… Szkoda, że nie może się spełnić. Rozumiem, że parafii przy Łobzowskiej potrzebny jest aktywny i mądry zarządca, niemniej żal… W czasie pracy o. Krzysztofa Miętkiego nadzieja, która towarzyszy zmianom i działaniom, nigdy nie została zachwiana. I za to wszystko bardzo Ojcu Krzysztofowi dziękujemy.
Prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Woli Duchackiej
W tym miejscu przywołałbym postawę godną naśladowania, cechę ks Krzysztofa Miętki, która w dzisiejszych czasach, może jak nigdy, jest potrzebna – skromność osobistą jak i w działaniu.