Przyjechali m.in. z Bochni, Poznania, a nawet z Kanady. Panowie Twardowscy i Panie Twardowskie, te obecne, te przyszłe i byłe. Nie zabrakło też sympatyków i przyjaciół, którzy chcieli się poczuć jak Twardowscy, chociaż przez jeden dzień. Nie było to trudne, gdyż Stowarzyszenie PODGORZE.PL zapewniło wszystkim mnóstwo zabawy, spotkanie z Mistrzem Twardowskim, możliwość napisania poematu o rodzinie, stworzenie drzewa genealogicznego, konkursy, filmy, posiłek, a dla zmęczonych tak pracowitym dniem – możliwość przytulenia strudzonej i pełnej wrażeń głowy do jaśka a jakże Twardowskiego – pamiątkowej podusi. Jako, że Twardowski paktował z diabłem nie ominęła nas iście czortowska niespodzianka filmowa. Kto był ten wie…