Trwa zbiórka podpisów pod listem mieszkańców Podgórza do Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Krakowie dr inż.arch. Jana Janczykowskiego ws kiosków, które zgodnie zgodnie z ostatnim projektem mają pozostać na Rynku Podgórskim. Oto jego treść:
Prace remontowe Rynku Podgórskiego zbliżają się do końca gdyż udostępnienie płyty Rynku ma nastąpić w czerwcu na obchody 100 lecia połączenia Podgórza z Krakowem. Duża rozbieżność tego co jest realizowane w stosunku do pierwotnego projektu wzbudza oczywiście wiele kontrowersji. Wprowadzone zmiany zapewne zostaną poddane ocenie przez fachowców i społeczeństwo po zakończeniu robót, a więc jak zwykle za późno.
Jednakże pomijając szczegóły zmian architektonicznych (historycznej kompozycji płyty rynku, zieleni, rozwiązań komunikacyjnych, małej architektury , funkcjonalności) całkowicie niezrozumiałe jest pozostawienie na płycie rynku dwóch obskurnych „bud” kwiaciarnianych. Swoim gabarytem niedostosowane są do przestrzeni rynku nie mówiąc o ich fatalnym wyglądzie i architekturze.
Nasuwa się przy tym pytanie: dlaczego uzgadniane były i akceptowane przez Konserwatora Zabytków kształty lamp oświetleniowych, kolorów nawierzchni kostki i jej kształtów, ławek, koszów na śmieci czy nawet murków wentylacyjnych i barierek publicznego szaletu, skoro kioski pozostały poza jakąkolwiek oceną ?
Dotychczasowa lokalizacja kiosków była czasowa, również forma „pawilonów” dopuszczona do czasu przebudowy Rynku Podgórskiego, a umowy zezwalające prowadzącym działalność gospodarczą na ich funkcjonowanie, były przez zarządzających terenem okresowo przedłużane.
Urząd Konserwatorski, w którego imieniu Pan wydaje decyzje jako Wojewódzki Konserwator Zabytków w fazie uzgadniania projektu przebudowy Rynku Podgórskiego – o ile nam wiadomo – wydał decyzję zatwierdzającą projekt uwzględniający usunięcie kiosków kwiatowych z płyty rynku. W terminie późniejszym stanowisko to bez odwołania decyzji administracyjnej ulega zmianie i w piśmie z 26 listopada 2014 roku do P.B.R. „SKO-BUD” będącym wykonawcą remontu Rynku Podgórskiego nakazuje …”zachować kiosk przeznaczony do demontażu (F) i …” Kioski F i F1 mają być rozmieszczone symetrycznie względem osi placu.”
Kolejnymi pismami z 22.12.2014r oraz 9.02.2015 r. powiadamia Pan Panią Henryki Momot o swojej decyzji nakazującej pozostawienie kiosków nazwanych w drugim piśmie budynkami kwiaciarni.
Wnosimy w tym miejscu uwagę, że nakazywanie przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków zachowania dotychczas istniejących kiosków (bud kwiaciarnianych), które nie są objęte ochroną zabytkową nie mieści się w kompetencjach tego Urzędu i może stanowić naruszenie prawa. W prawach konserwatorskich mieści się jedynie dopuszczenie lokalizacji ewentualnych kiosków z warunkiem zatwierdzenia miejsc ich posadowienia , gabarytów, architektury i kolorystyki.
Teren, na którym nakazuje Pan pozostawienie kiosków poza tym, że jest objęty ochroną konserwatorską jest jednak terenem gminnym i sprawy związane z dopuszczeniem handlu (umowami czy decyzjami handlowymi), rodzaju handlu, sposobu użytkowania terenu przez ewentualnego handlowca należy do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie. Jednostka ta w drodze przetargu winna wyłonić podmioty gospodarcze, które na określonych warunkach lokalizacyjnych , czasowych oraz cenowych prowadziłyby działalność handlową.
Tymczasem robi to całkowicie nieprawnie Urząd Konserwatorski uprawniając Panią Momot do dalszego prowadzenia kiosku kwiaciarnianego. Takie stanowisko przyczynia się do poniesienia strat należnych gminie dochodów uzyskanych w drodze przetargu i nierównego traktowania podmiotów gospodarczych.
Pismem tym także wyrażamy protest przeciwko przywłaszczaniu sobie przez kogokolwiek miejsc na terenie gminy – w tym wypadku na płycie Rynku Podgórskiego, miejscu szczególnym dla Podgórzan i całego miasta Krakowa . Czyni to Pani Henryka Momot , wobec której Małopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków oraz ZIKiT działający z ramienia Prezydenta Miasta Krakowa są bezsilni i zmierzają do akceptacji innych jeszcze strat finansowych spowodowanych niemożliwością przebudowy płyty rynku w miejscu posadowienia kiosku kwiatowego.
My niżej podpisani mieszkańcy Podgórza i Krakowa sprzeciwiamy się dalszej lokalizacji na płycie rynku dotychczasowych kiosków, które winny zostać usunięte. Domagamy się przeprowadzenia przetargu na ewentualne nie stałe stanowiska sprzedaży kwiatów uzgodnione co do wyglądu, wielkości i kolorystyki przez Urząd Konserwatorski oraz Plastyka Miasta.
Prosimy o udzielenie odpowiedzi na nasze uwagi i postulaty.
W załączeniu podpisy mieszkańców.
Otrzymują :
1x adresat
1x Sz.P. Tadeusz Trzmiel Prezydent Miasta Krakowa
1x Sz.P. Jerzy Marcinko Dyrektor ZIKiT
1x Rada Dzielnicy XIII Podgórze
1x PBiR „SKO-BUD”
Bieda, bezrobocie i bezdomność, ponad 7 tysięcy samobójstw rocznie z powodów ekonomicznych, około 3 milionów ludzi głównie młodych, emigrowało z powodu braku możliwości pracy i życia w wolnej Polsce. Ludzie ostatkiem sił starają się znaleźć sobie jakąkolwiek pracę, ot chociażby sprzedając kwiaty pod kościołem na placu i płacąc drakońskie podatki na armię bezmyślnych urzędników, a tu z inicjatywy oddolnej, społeczeństwo postanawia zakazać działalności resztkom odważnych, czy raczej desperatom chcącym pracować na swoim i nie być bezrobotnymi. Coś tu chyba nie halo …
Myślę że te kioski bardziej pasują do rynku aniżeli przyszła studzienko-fontanna której projekt pokazywano na spotkaniach ws. remontu rynku a która nijak ma się do otoczenia, podobnie zresztą jak nadmiar miejsc parkingowych na których zaparkowane samochody szpecą tylko to miejsce.
Chyba trzeba się z tym listem spieszyć, bo jak zakończy się układanie kostki (jak dotąd z uwzględnieniem budek), to będzie trudniej. Gdzie można podpisać?
@zoo
Święta racja. Ciężko o bardziej jaskrawy przykład idiotycznej działalności lokalnej społeczności, najpewniej firmowanej przez stowarzyszenie naszej dzielnicy. Niestety jak większość inicjatyw „Podgórza”, ta również nie ma nic wspólnego z sensownym rozwojem dzielnicy. Zamiast tego większość działań ma na celu powrót do stanu sprzed 100 lat. Kto nie z nami, ten przeciwko nam. Jakoś na wielu placach i ryneczkach Paryża, Wiednia, Berlina mogą istnieć budki z kwiatami, mała gastronomia, kioski i nikomu to nie przeszkadza.
Te kioski bardziej pasują do Rynku niż ostatnio ustawione na jego płycie talerzowate latarnie. Mam nadzieję, że to nie Podgorze.pl stoi za tym kuriozalnym listem i ciekaw jestem, kto stoi za tą inicjatywą..
Od kiedy pamiętam na Rynku Podgórskim były budy z kwiatami. Są trochę jak Hotel Forum i ś.p. góralskie domy z bali przy Matecznym: niezbyt piękne, całkowicie nie na miejscu, ale stały się już znakiem orientacyjnym. Usuwając je usuwacie nasze, mieszkańców, wspomnienia z dzieciństwa. Moja osobista historia Podgórza jest ważniejsza niż jakieś tam durne książki do historii, archiwa i stare fotografie.
Ja w każdym razie chętnie podpiszę raz jeszcze petycję za POZOSTAWIENIEM kiosków.
zoo – święte słowa!!!!!! Polska. Rodzić dzieci – nieważne, czy ma się do tego środki, czy nie. Pracy już ludziom nie potrzeba.
Kioski są po prostu za duże, nie muszą być na stałe, żeby sprzedawać kwiaty. Nawet jak niektóre elementy rynku są jeszcze gorsze, to nie znaczy, że nie można się zastanowić nad ich lokalizacją i wielkością… Każdy ma inne zastrzeżenia do przebudowy rynku, nie znam nikogo – komu to co powstaje podoba się. Udało się stworzyć projekt, który nie zadowala nikogo.
Pawle, chyba po raz pierwszy podgorze.pl wystąpiło przeciw mieszkańcom Podgórza, którzy byli zaangażowania w obronienie kiosków. Podgórze ma być żywym miejscem dla ludzi a nie tłem dla hipsterskich imprez. Nie idźcie tą drogą.
zdjęcie zrobione z pozycji małego dziecka? można przejść parę kroków w lewo lub prawo i mieć widok kościoła, można też przejść parę kroków do przodu i wtedy nic nie zasłania widoku kościoła – dla chcącego nic trudnego, a kwiaty są ozdobą tego rynku – przynajmniej trochę więcej zieleni i kolorów !
No i zdjęcie ilustrujące to gruba manipulacja. Zrobione chyba z jednego jedynego miejsca na Rynku z którego widok na kościół jest zasłonięty przez kiosk.
Widzę, że kioskarki zaszły komuś za skórę, bo widać z jaką nienawiścią i rządzą zemsty jest pisany ten list. @Andrzej Michalik masz racje to się już wpisało w Podgórze, zamiast usuwać to wydaje mi się ze lepiej uzgodnić, zmienić położenie kiosków, ustalić wielkość i kolorystykę. A Wy podgorze.pl co raz gorsze inicjatywy wspieracie i podejmujecie, w rozmowie z Wami można usłyszeć, że jesteście apolityczni… a czytając Waszą stronę wydaje mi się, że po prostu załatwiacie swoje interesy 🙂
Jak na dłoni widać że ktoś się „czai” na miejsce na płycie Rynku,żeby wejść z własną działalnością,ale że stoi za tym Podgórze.pl,aż trudno uwierzyć.Kto uważa że ma prawo podważać kompetencje Małopolskiego Konserwatora Zabytków,kwiaciarnie są na wielu placach zabytkowych miast i spotyka się to z aprobatą zarówno mieszkańców jak i przyjezdnych-miasto żyje,kioski są ładne (nie bardzo wiadomo jakie powinny być żeby zadowolić anonimowych „mieszkańców Podgórza”.)Może „dla równowagi „zbierzemy podpisy za pozostawieniem kiosków w dotychczasowej lokalizacji,która nie tylko nie zaburza widoku na kościół ale prywraca Rynkowi tradycyjny wyglad sprzed lat.Jeżeli Podgórze.pl ma dużo czasu i wolę działania to może zacznie zbierać podpisy przeciwko projektowanej,ochydnej fontannie? Pawilony z kwiatami mogą tylko dodać rynkowi uroku i mam nadzieję że nikt ich (po odnowieniu )nie b ędziechciał ruszać.Jest tyle do zrobienia dla Podgórza-weżcie się za naprawdę mądrą i pożyteczną działalność.
Grubymi nićmi szyta intryga i wyjatkowo cwana manipulacja.Argumenty,że kioski zasłaniają widok na kościół są żałosne bo ludzie mają zdolność poruszania się i ustawienia w dogodnym miejscu żeby zobaczyć to co chcą.A tak na marginesie-to tylko kioski z kwiatami mogą ocieplić i ożywić NOWĄ BETONOWĄ płytę Rynku !!
rynek powinien być jak to ongiś bywało rynkiem z kramami,budkami itp a nie nowoczesnym wygłupem z podświetlonymi/od państwowego czy raczej unijnego święta/ kretyńskimi fontannami.Proszę zahamujcie oszpecanie Podgórza / przykład dawny Plac Zgody z przystankiem na czele i podziemnym przejściem super kretyńskim -projektantowi wsadziłabym nogi w gips i niech pokosztuje przyjemności korzystania z miejskiej komunikacji.Ten plac to najgorszy w polskiej komunikacji.Jednym słowem Podgórze zostało dokumentnie zgnojone
No to garść wyjaśnień, które mam nadzieję, zamkną dyskusję.
Zdjęcie nie zostało zrobione z pozycji dziecko – wprost przeciwnie z wyciągniętymi do góry rękami (nad ogrodzeniem). To tak wygląda.
Stowarzyszenie jest apolityczne i naprawdę nie wiem w programie której partii jest zmniejszenie wielkość kiosków na placach.
Nie załatwiamy własnych interesów, bo jeśli tak – to proste pytanie: jakie to interesy? Każdy kto wie, ile pracy wkładamy w społeczne działania i śledzi nasze inicjatywy od kilkunastu lat nie pisałby takich bzdur.
Dziękujemy za sugestie, żeby zająć się tym czy tamtym. Zapraszamy na nasze spotkania, są otwarte, każdy może się włączyć w nasze działania. Informacje o terminach są zawsze na stronie.
Za tym listem nie stoi nikt ze stowarzyszenie, po prostu piszemy o inicjatywie, którą naszym zdaniem warto rozważyć.
Kompetencje Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków zostały podważone – projekt rynku nie zakładał pozostawienia kiosków, ale pod presją został zmieniony.
Tak, na handel kwiatami na placach historycznych miast, to dobra działalność, tylko czy do tego potrzebne są tak duże kioski, ustawione na stały w tych miejscach? Czy chcielibyśmy takich na Rynku Głównym w Krakowie?
Pawle, projekt zatwierdzony przez konserwatora nie zakładał również pozostawienia drzew i to również zostało zmienione „pod presją”. Projekt kosmicznej fontanny i dziwnej mozaiki też został zmieniony „pod presją”. Musieliśmy też, jako mieszkańcy, wywierać „presję” by pozostawiono nam kioski, w których kupujemy gazety choć nie stały one na płycie Rynku (je ZIKiT też chciał zlikwidować) a skoro na samym Rynku są trzy kioski z gazetami i utrzymują się, to znaczy, że są potrzebne.
Nie wiem, kto jest inicjatorem akcji, ale mieszkańcy to my i my broniliśmy zarówno drzew jak i kiosków. Wkurza mnie, że jakiś anonim próbuje się przedstawiać jako „mieszkńcy Podgórza” (ja, jako mieszkaniec go do tego nie upoważniałem) a nie ma odwagi nawet się przedstawić. Sorry, ale nie trawię anonimów.
Panie Marianie Kulig! Nikt z mieszkańców podpisując list nie działa anonimowo. Tymi mieszkańcami wypełnione są cztery obszerne listy podpisowe.Wydawało się że jest Pan człowiekiem rozsądnym i potrafi wyważyć argumenty. Tymczasem pieni się jadem w Pańskich komentarzach. Niektórzy z mieszkańców zauważyli przy tym, że kwieciarnia nieodpłatnie udostępniała Pana żonie witryny na afisze wyborcze związane z kandydowaniem do Rady Dzielnicy.Czyżby spłata długu wdzięczności? Powiem, że mam szacunek dla tych , którzy podpisują się pełnym imieniem i nazwiskiem pod swoimi wypowiedziami. Wyrazy szacunku dla Pani Krystyny i Pana Andrzeja. I mam prośbę do Pana o sprecyzowanie którzy to mieszkańcy „to my” a którzy to nie są w takim razie mieszkańcami? Ja zapewniam Pana jestem rdzennym mieszkańcem od ponad 60 lat i mój ojciec, dziad i pradziad też byli mieszkańcami Podgórza a jakoś w tym Pańskim sformułowaniu „to my”. Ludzie podpisani na liście, którym także Podgórze jest drogie – są jego mieszkańcami. Nie wiem także dlaczego miałby Pan mnie i innych mieszkańców upoważniać aby mogli przedstawiać się jako mieszkańcy. Więcej pokory Panie Marianie!
Psikus komputerowy – zniknęło z tekstu po użytym drugi raz w treści „to my” jest tekst: …nie znajdujemy się i nie chcemy się znaleźć!
http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3859339,spor-o-dwie-kwiaciarnie-na-odnowionym-rynku-podgorskim,id,t.html
Rynek to ma być rynek, a nie plac. Rynek z założenia pełnił funkcje handlowe, Rynek Podgórski również. Kioski z kwiatami są na Rynku od lat. Dają pracę ludziom i są przydatne dla mieszkańców Podgórza. Jeżeli będzie petycja o pozostawienie tych kiosków, to ją podpiszę.
Panie Kołomyjski dlaczego Pan kłamie w sprawie plakatów mojej żony i dlaczego „niektórzy, którzy zauważyli” są równie anonimowi jak inicjatorzy akcji zbierania podpisów? Proszę, „niektórzy, którzy zauważyli” by się ujawnili (Z IMIENIA I NAZWISKA) i spróbowali udowodnić swoje kalumnie.
Plakaty mojej żony NIGDY (a trzy razy kandydowała do RD) nie wisiały ani na witrynie kwiaciarni ani na żadnym z kiosków z kwiatami w Podgórzu.
Nie zauważyłem też żadnej „Pani Krystyny” ani „Pana Andrzeja” podpisanych z imienia i nazwiska pod informacją o inicjatywie zbierania podpisów przeciw kioskom (jest tylko „My niżej podpisani mieszkańcy Podgórza i KRAKOWA”, więc nie wiem ilu spośród inicjatorów i sygnatariuszy petycji ma cokolwiek wspólnego z Podgórzem). Na razie z inicjatorów tylko Pan raczył się ujawnić. Cała sprawa wygląda mi na „walkę buldogów pod dywanem” w gronie podgórskiego small biznesu sklepowego.
P.S. Akurat ja nie komentuję anonimowo. Często mam okazję rozmawiać z nienajomymi zaczepiającymi mnie na ulicy czy w sklepie w sprawie moich komentarzy na tej stronie.
🙂
P.P.S. Panie Tomaszu, pierwsza złość mi przeszła (nie lubię jak mi się zarzuca nieprawdę), więc może zamiast insynuować i sę kłócić porozmawiajmy o FAKTACH, a fakty są takie:
– ZIKiT chciał zlikwidować wszystkie kioski (również te z gazetami poza płytą Rynku – ich właściciele dostali wypowiedzenia umów),
– konserwator zaopiniował pozytywnie zarówno projekt bez kiosków jak i z kioskami, zarówno bez drzew jak i z drzewami,
– zarówno drzewa jak i kioski zostały pozostawione na skutek protestów mieszkańców Podgórza podpisujących petycje zarówno w sprawie drzew jak i w sprawie kiosków,
– kioski mogą się podobać lub nie, ale nie jest prawdą, jakoby były, jak piszą autorzy petycji „obskurnymi budami” a całkiem udanie stylizowanymi pawilonami współgrającymi z „małą architekturą”, która właśnie jest na Rynku instalowana,
– wojna jest z panią Momot a przy okazji obrywa również właściciel (właścicielka?) drugiego kiosku z kwiatami.
W MOJEJ OPINII kioski z kwiatami na płycie Rynku (postawione symetrycznie po bokach placu) w niczym nie przeszkadzają i nie zasłaniają kościoła a ożywiają plac na codzień, zwłaszcza że są zwykle bogato udekorowane kwiatami również na zewnątrz. UWAŻAM ŻE Rynek to RÓWNIEŻ miejsce handlu a nie tylko pusty wybrukowany plac na którym od czasu do czasu przedstawiciele władz odbierają hołdy ludności.
A teraz proszę o argumenty strony przeciwnej (dotychczasowe o konserwatorze, mieszkańcach i obskurności uważam za nietrafione), bo niewykluczone że Państwo mnie przekonają.
🙂
Usuńmy wszystko z Rynku – budki z kwiatami, drzewa, latarnie i – jak mawiał klasyk – „nie będzie niczego”. Rynek nie był piękny, wymagał poprawienia, ale to co się dzieje obecnie to tragedia. Tworzy się kolejna betonowa pustynia podobna do Placu Niepodległości.
Podczas różnych warsztatów mieszkańcy mówili, że chcą Rynku przyjaznego im, z drzewami, ławeczkami itp. I co z tego zostało? Zakamienowano spory kawałek od strony kościoła, poszerzono istniejące i dodano kolejne „alejki” prowadzące znikąd na płytę Rynku, praktycznie zlikwidowano wąskie paski zieleni po obu stronach przy kamienicach. Będzie pięknie – kamiennie, szaro i bezosobowo.
A czy to prawda, że właścicielka kiosków z kwiatami za niebagatelną sumę kilku milionów wykupiła lub wykupuje prawa stronę ulicy Węgierskiej? Bo prawdą jest, że ludzie którzy OD LAT mieli tam swoje warsztaty i już się wyprowadzają, szukając nowej lokalizacji, zanim jak sami mówią, Pani ich wyrzuci? A jeśli chodzi o kioski, to może uczciwie byłoby jakiś przetarg ogłosić równając szansę przedsiębiorcom, a nie oddawać je głośno wrzeszczącej zamożnej i wpływowej osobie, która pod płaszczem biednej kwiaciarki sprytnie załatwia sobie prywatny interes za publiczne pieniądze? Hm? Nabici w butelkę?, przepraszam w budkę?
Wszystko na to wskazuje, że to prawda, transakcja jest właśnie przygotowywana.
Dzień Dobry!!!
Wyobraźnia ludzka oraz złośliwość nie znają granic!!W każdej plotce jest coś z prawdy.
Wynajęłam lokal ale nie na Węgierskiej tylko w kamienicy Rynek Podgórski 15. Od czerwca zapraszam na zakupy !! Jak zobaczy mnie ktoś na Wawelu to nie dzwońcie z protestem do Ministra Kultury !
Pozdrawiam serdecznie,
Henryka Momot
PS Kiosk z kwiatami od Architektury jest mój. Tym bardziej proszę nie mijać się z prawdą!
Tylko ON!
A tylko ten jeden !!!
Jestem za kioskami!