Wiosna, wiosna…

4 komentarze

1. 

   Jaro Gawlik dnia 01-04-2011 o godz. 06:10

   Bernatka

2. 

   teresag. dnia 01-04-2011 o godz. 09:34

   Może „prymaaprylisek” albo „prymaapryliska” jeżeli to dziewczynka.
   Pozdrawiam z Beskidzkiej gdzie bociany dziś nie doleciały.

3. 

   Zenona Strózyk-Stulgińska dnia 02-04-2011 o godz. 06:14

   Dziękuję za miłe głosy. Fotografia pochodzi z moich rodzinnych zbiorów. Jest lipiec 1929r. Dziewczynka, to moja kuzynka Rutka. Położna jest prawdziwa, ale to też moja ciocia Ania. Para u dołu to małżeństwo fotografów z Rawicza -Antonina i Ludwik Guzikowscy oczywiście też rodzina. Na świecie szalał kryzys, ale Oni umieli się bawić i pewnie byliby radzi, że teraz też ta inscenizacja – jak mam nadzieję- kogoś zabawiła. Z uśmiechem Zenona

4. 

   Halszka dnia 16-04-2011 o godz. 21:49

   Czy nie lepiej znajdować takie małe w kapuście?
   Bocian w czasie lotu może upuścić niechcący i co wtedy?
   W kapuście bezpieczniej!